Politycy spierają się o mord w Łodzi
Nie milknie dyskusja wśród polityków po mordzie politycznym w Łodzi.
2010-10-26, 20:19
Posłuchaj
Goście Debaty Programu I Polskiego Radia podkreślają, że z wyciąganiem ostatecznych wniosków dotyczących motywacji mordercy należy poczekać do ustaleń prokuratury.
Tomasz Latos z Prawa i Sprawiedliwości ocenia, że do tragedii w Łodzi mógł przyczynić się język debaty publicznej.
Ewa Wolak z Platformy Obywatelskiej uważa, że głównym czynnikiem może być - jeszcze nie stwierdzona - niepoczytalność sprawcy.
Z kolei Ewa Kierzkowska wskazuje na świadome działania polityków, którzy podgrzewają atmosferę, choć w codziennej pracy nie wykazują agresji.
Z kolei Wacław Martyniuk z SLD uważa, że spór jest pomysłem na prowadzenie polityki.
Dziś prezydent Bronisław Komorowski napisał list do wszystkich klubów parlamentarnych. Apeluje w nim o ograniczenie języka nienawiści. Podkreśla, że zamach dokonany na pracowników biura parlamentarnego PiS-u w Łodzi zasługuje na pełne i jednoznaczne potępienie.
"W efekcie zamachu zginął w swoim miejscu pracy Marek Rosiak, jego pamięć zasługuje na uczczenie i stosowną refleksję" - czytamy w liście. "Bratobójczy zamach, dokonany przez szaleńca, na pracownika biura parlamentarnego PiS w Łodzi, zasługuje na pełne i jednoznaczne potępienie” - napisał Bronisław Komorowski.
REKLAMA
rr
REKLAMA