Jaworski: TVP wymaga gruntownej reformy
Telewizji Polskiej wiele złego zostało zrobione przez ostatnie 5 lat. Spółka wymaga gruntownej reformy - twierdzi Lech Jaworski, kandydat do Rady Nadzorczej TVP.
2010-12-09, 14:33
Posłuchaj
Lech Jaworski zauważa, że teoretycznie jest możliwa komercjalizacja mediów publicznych przy zachowaniu misji, ale on osobiście tej koncepcji nie popiera.
- Doświadczenia innych krajów wykazały ogromne trudności we wprowadzaniu takiego systemu. Prędzej czy później zaczęto by się zastanawiać jak przywrócić to medium - twierdzi Jaworski.
Jaworski zaproponował też stworzenie Karty Dziennikarza. Dzięki niej dziennikarz łatwiej mógłby przeciwstawić się naciskom politycznym przełożonych. Funkcjonowałby zakaz zwalniania pracownika jeżeli odmówi robienia politycznego tematu w narzucony przez przełożonych sposób.
Kandydat podkreślił, że nawet jeżeli zostanie wybrany do rady nadzorczej TVP to nie będzie w stanie przeforsować sam wszystkich zmian. Do tego będzie mu potrzebna współpraca ze wszystkimi członkami rady.
Lech Jaworski z zawodu jest prawnikiem. Był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prowadził też obsługę prawną TVP Polonia. Dwukrotnie był członkiem Rady Nadzorczej TVP. Założył i prowadził też fundację Media Pro Bono, która m.in. zajmowała się organizacją konferencji dotyczących problemów rynku medialnego.
Pierwsze takie rady w historii
17 kandydatów walczy o pięć miejsc w radzie nadzorczej Telewizji Polskiej. Obecnie trwają przesłuchania. To już trzeci etap konkursu. Dotychczas odpadło 38 kandydatów. Część z nich z powodów formalnych.
Aplikujących do rady nadzorczej Polskiego Radia, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przesłucha w przyszłym tygodniu.
Znowelizowana ustawa medialna przewiduje wybór rad w drodze konkursów. To będą pierwsze takie rady w historii mediów publicznych. Mają liczyć po siedmiu członków, ale miejsc konkursowych jest mniej. Jedno miejsce w każdej radzie obsadzi minister skarbu i jedno - minister kultury.
Rady nadzorcze w regionalnych spółkach Polskiego Radia będą pięcioosobowe. Czterej członkowie każdej z nich to przyszli zwycięzcy procedur konkursowych. Po jednym członku rady wskażą, we wzajemnym porozumieniu, szefowie obu zainteresowanych resortów.
Zgodnie z ustawą, kandydatów do rad zgłosiły wyższe uczelnie. Przed wejściem w życie nowelizacji, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji sama decydowała o składzie tych gremiów, bez kontroli społecznej.
W ustawie czytamy, że kandydaci mają "posiadać kompetencje w dziedzinie prawa, finansów, kultury oraz mediów". Skład rad nadzorczych mediów publicznych będzie znany najpóźniej na początku stycznia przyszłego roku.
kk
REKLAMA