Jerzy Buzek przed kopalnią Wujek

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek złożył kwiaty przed Pomnikiem - Krzyżem przy kopalni "Wujek" w Katowicach.

2010-12-18, 09:21

Jerzy Buzek przed kopalnią Wujek

Posłuchaj

Jerzy Buzek: ludzie przyjmują różnie decyzję prezydenta
+
Dodaj do playlisty

- Chyba każdy, kto się czuje Polakiem, Ślązakiem i członkiem Solidarności, to musi o tym miejscu myśleć 16 grudnia, bo tutaj odbył się największy bój o Solidarność, o wolność. Trzeba o tym pamiętać i trzeba o tym młodym ludziom przypominać, bo często nie kojarzy się Śląska i Ślązaków z taką wielką walką o wolność, o niepodległość, o godność człowieka. Ta data i to miejsce mówi o tym, że właśnie tacy jesteśmy - powiedział Buzek.

Buzek wyraził zadowolenie z tegorocznej obecności na uroczystościach prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Cieszę się bardzo, że w tym roku był pan prezydent, poprzednio był kilkakrotnie pan prezydent Kaczyński. To jest taka dobra tradycja. Dobrze, że prezydenci Polski przyjeżdżają tutaj na Śląsk do Katowic pod krzyże kopalni Wujek - powiedział.

Gwizdy na prezydenta


Przewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się też do okrzyków i gwizdów pod adresem prezydenta, jakie kierowano podczas uroczystości rocznicowych w Katowicach i w Szczecinie w związku z zaproszeniem gen. Wojciecha Jaruzelskiego do Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

- Żyjemy w kraju demokratycznym, pan prezydent podjął niezależną decyzję, jest upoważniony do takich decyzji. Ludziom może się to nie podobać, ludzie protestują, wszystko jest na zasadach wolnego wyboru i wolnego demonstrowania swoich poglądów. Oczywiście uważam, że pod krzyżami w kopalni Wujek takich głośnych demonstracji nie powinno być, bo tu nas wszystkich łączy pamięć o poległych górnikach, więc to jest miejsce niestosowne do takich demonstracji, ale ja rozumiem, że ludzie przyjmują różnie decyzję pana prezydenta - niezawisłą, do której był uprawiony - podkreślił Buzek.

W czwartek, w 29. rocznicę pacyfikacji kopalni, Buzek nie mógł przyjechać na uroczystości z powodu obowiązków, wynikających z jego funkcji w Brukseli.

Podczas pacyfikacji strajkującego zakładu 16 grudnia 1981 r. od kul plutonu specjalnego ZOMO zginęło tam 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.

sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej