30 zł może zmienić sytuację w Czadzie

- Chcemy otworzyć centrum dla młodzieży na osiedlu, gdzie znajdują się cztery duże szkoły. Dzięki projektowi, który może być zrealizowany "przez wielu dla wielu", chcemy stworzyć miejsce, gdzie młodzi ludzie będą mogli spotykać się i kreatywnie spędzać czas: korzystać z biblioteki, uprawiać sport, oglądać wartościowe filmy, zakładać zespoły muzyczne - tłumaczy misjonarz brat Andrzej Barszcz.

Budynki centrum są w surowym stanie, stoją puste. Nie ma żadnych instalacji ani wyposażenia. By centrum zaczęło tętnić życiem potrzeba 114 tys. zł lub 3800 ludzi dobrej woli, którzy wpłacą po 30 zł. Za każdą wpłatę kapucyni obiecują, oprócz wdzięczności, zdjęcie z Czadu z pozdrowieniami.

Jak pomóc?

10% młodzieży zdaje maturę

O sytuacji młodych mieszkańców Czadu brat Andrzej Barszcz opowiada w swoim apelu o pomoc.

"Staramy się pomóc licznej w Moundou młodzieży, która ściąga do miasta ze względu na możliwość kontynuowania nauki w tutejszych liceach i na Uniwersytecie Bonne Homme. [...] O wielu z nich nikt nie dba, często muszą kraść, żeby zdobyć coś do jedzenia. Rodzi to też inne patologie. [...] Młodzież niemająca perspektyw lepszego życia, niemająca prawidłowych wzorów, wciągana jest w grupy przestępcze. Tworzą się liczne gangi młodzieżowe".  

"Szkolnictwo państwowe w Czadzie jest na bardzo niskim poziomie. Szkoły nie mają odpowiednich lokali. Nie ma też wykształconej kadry nauczycielskiej. [...] Klasy są bardzo liczne i nie ma materiałów dydaktycznych. [...] W tym roku w Czadzie maturę zdało tylko 10% maturzystów!!!". 

"Nie ma w Czadzie księgarni, nie można kupić książek, gazet i czasopism. Nieliczne biblioteki są bardzo skąpo wyposażone. Nie ma ośrodków, które proponowałyby młodzieży jakieś zajęcia kulturalne. Istnieją tylko prymitywnie kina, w których wyświetlane są kiepskie filmy akcji. Młodzież spędza czas w licznych, wypełnionych bardzo głośną muzyką pijalniach piwa i innych alkoholi".

kk