SN o prowokacji wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Płużański: to szansa na osądzenie wykonawców
- Sprawa prowokacji na Chłodnej jest rozpoznana historycznie bardzo dobrze i czeka teraz na osąd wymiaru sprawiedliwości. Kwalifikacja, którą ustalił teraz Sąd Najwyższy, jest szalenie ważna - mówił w Polskim Radiu 24 Tadeusz Płużański, historyk i publicysta.
2022-01-14, 15:05
Sąd II instancji powinien przeprowadzić pogłębioną analizę pojęcia zbrodni przeciw ludzkości według prawa międzynarodowego - wynika z uzasadnienia decyzji Sądu Najwyższego uchylającego postanowienie o umorzeniu sprawy prowokacji wobec ks. Jerzego Popiełuszki.
W mieszkaniu ks. Popiełuszki przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Następnie funkcjonariusze SB doprowadzili do ich ujawnienia w wyniku przeszukania mieszkania 12 grudnia 1983 r., co spowodowało wdrożenie przeciwko kapelanowi Solidarności postępowania karnego. Miały to być dowody do przygotowywanego procesu sądowego. Księdza starano się za wszelką cenę skompromitować.
"Jest szansa na osądzenie wykonawców"
Tadeusz Płużański przypominał, że wobec ks. Jerzego służby PRL prowadziły szereg działań, wśród nich była prowokacja przy ul. Chłodnej. - Ten temat nie został nigdy właściwie rozpoznany, a tym bardziej ukarany. W tej prowokacji brali udział również członkowie z grupy specjalnej departamentu IV MSW, czyli ekipa Grzegorza Piotrowskiego - zaznaczył.
- Bardzo się cieszę, że taki wyrok zapadł w Sądzie Najwyższym, to pozwala właściwie nazwać i określić to, co się stało. Odpowiedzialność za tę sprawę powinni ponieść wszyscy, począwszy od mocodawców, a skończywszy na wykonawcach, ale musimy znać realia wymiaru sprawiedliwości III RP, który odziedziczyliśmy po PRL (…) i który sam się nie oczyścił. Mocodawcy w większości już odeszli z tego świata, nie uda się ich osądzić, ale jest szansa na osądzenie wykonawców - dodał gość audycji.
REKLAMA
"Zorganizowana akcja ówczesnego państwa komunistycznego"
Historyk wyjaśniał znaczenie kwalifikacji sprawy. - Jeżeli uznamy, że jest to zbrodnia przeciwko ludzkości, to wtedy właściwie patrzymy na sprawę. Ks. Jerzy nie działał we własnym interesie, działał w interesie ogółu, był jednym z niezłomnych kapelanów Solidarności, co też plasuje Kościół katolicki jako instytucję wpierającą polskie dążenia wolnościowe. Akcja przeciwko ks. Jerzemu nie była prywatną wendettą (…), tylko zorganizowaną akcją ówczesnego państwa komunistycznego, nie tylko przeciwko księdzu, ale przeciwko Kościołowi katolickiemu, również jako instytucji wspierającej Solidarność, czyli emanacją polskich dążeń wolnościowych. I to jest właściwa kwalifikacja - podkreślał.
Posłuchaj
W ocenie pionu śledczego IPN te czyny oskarżonych funkcjonariuszy SB kwalifikowały się jako zbrodnia przeciwko ludzkości, ponieważ zdarzenie to było jednym z całego ciągu działań wobec księdza "wpisujących się w ówczesną politykę skierowaną przeciwko społeczeństwu", co finalnie doprowadziło do zabójstwa kapłana.
Ksiądz Popiełuszko był obserwowany przez Służbę Bezpieczeństwa już na dwa lata przed śmiercią. Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić do wypadku samochodowego.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadząca: Magdalena Złotnicka
Gość audycji: Tadeusz Płużański
Data emisji: 14.01.2022
REKLAMA
Godzina emisji: 13.46
PR24/ka
REKLAMA