"Każdy podział nie jest stanem naturalnym, ale destrukcją". Rusza Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

- Dążenie do jedności podzielonych chrześcijan jest niezwykle ważne, ponieważ każdy podział nie jest stanem naturalnym, ale jakąś destrukcją - mówi przewodniczący Rady KEP ds. Ekumenizmu bp Jacek Jezierski. Pod hasłem "Zobaczyliśmy Jego gwiazdę na Wschodzie i przyszliśmy oddać Mu pokłon" od 18 do 25 stycznia przebiegać będzie Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.

2022-01-18, 07:05

"Każdy podział nie jest stanem naturalnym, ale destrukcją". Rusza Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan pierwszy raz został zorganizowany w 1908 r. W Warszawie w tym roku odbędzie się dziewięć nabożeństw ekumenicznych.Foto: Mazur Travel/Shutterstock

- Podziały wynikają z nieporozumień, waśni i mają negatywne skutki. Dlatego przezwyciężanie podziałów jest potrzebne - mówi bp Jezierski. Zdaniem hierarchy proces odkrywania jedności utrudnia wiele czynników.

- Chrześcijanie podzielili się w różnym czasie. Istnieją podziały, które mają tysiąc czy nawet tysiąc pięćset lat. Trudno jest po tak długim czasie skleić rozbite naczynie. Zwłaszcza że jest to żywa tkanka społeczna - ocenił.

Różnice i obce poglądy

Wyjaśnił, że wspólnoty chrześcijańskie przez cały czas trwania podziałów żyły w konflikcie i wzajemnej niechęci. - Te wieki zaowocowały powstaniem nowych zwyczajów i tradycji, których inni nie znają. W poszczególnych wspólnotach doszło do ważnych ustaleń, których druga strona nie akceptuje. Rozwój wspólnot chrześcijańskich przez kilka wieków biegł w innych kierunkach - podkreślił. Według bp. Jezierskiego wszystkie te różnice - doktrynalne, prawne czy zwyczajowe - doprowadziły do izolacji społecznej. - Chrześcijanie z różnych Kościołów nie spotykali się ze sobą, żeby nie nasiąknąć obcymi poglądami i nie przejmować obcych zwyczajów - zastrzegł.

Bp Jezierski przypomniał, że prekursorami ruchu ekumenicznego byli chrześcijanie, którzy podejmowali próby pojednania między Kościołami, jednak przez wieki byli postrzegani jako pozbawieni realizmu marzyciele. Natomiast ruch ekumeniczny w dzisiejszym rozumieniu rozpoczął się na początku XX w. Początkowo pragnienie zjednoczenia ujawniło się w Kościołach protestanckich m.in. w Wielkiej Brytanii, w Stanach Zjednoczonych i innych krajach Europy Zachodniej.

REKLAMA

Budowanie jedności

- Zachęty do budowania jedności stopniowo zaczęły przenikać do Kościoła Rzymskokatolickiego. Papieże pierwszej połowy XX w. stopniowo i ostrożnie zaczęli otwierać się na propozycje wychodzące z innych Kościołów. Zaczęło się od organizowania wspólnych modlitw o jedność chrześcijan - wyjaśnił.

Podkreślił, że w latach 60. XX w., po obradach Soboru Watykańskiego II, Kościół katolicki oficjalnie przystąpił do dialogu z chrześcijanami innych wyznań. - Na soborze wypracowano dekret o ekumenizmie, który jest konstytucją dla działań na rzecz poszukiwania i odkrywania jedności chrześcijan - zaznaczył bp Jezierski. Wyjaśnił, że chrześcijanie różnych wyznań mogą wspólnie modlić się m.in. Modlitwą Pańską, czyli Ojcze nasz, wspólnie recytować i śpiewać psalmy lub rozważać Pismo Święte.

Przypieczętowanie drogi

- Stanowisko Kościoła katolickiego, jeśli chodzi o wspólny udział w Eucharystii, jest takie, że będzie on możliwy dopiero wtedy, kiedy odkryje się na nowo wspólnotę wiary, a więc u kresu procesu ekumenicznego. Wspólna Eucharystia będzie przypieczętowaniem tej drogi. Na podobnym stanowisku stoi Kościół prawosławny. Inaczej do sprawy podchodzą przedstawiciele Kościołów protestanckich - oni są gotowi do sprawowania wspólnej Eucharystii - mówił.

Bp Jezierski podkreślił, że materiały i modlitwy na tegoroczne obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan przygotowała Rada Kościołów Bliskiego Wschodu - z Libanu, Syrii i Iraku.

REKLAMA

Spojrzenia na Wschód

- To są starożytne Kościoły chrześcijańskie, które obecnie przeżywają bardzo trudny moment dziejowy, ze względu na toczącą się w tym regionie wojnę. Te niewielkie wspólnoty, przetrzebione przez wojny i prześladowania, zdegradowane społecznie, zjednoczyły się w Radę Kościołów Bliskiego Wschodu - podkreślił.

Wyjaśnił, że chrześcijanie Kościołów wschodnich są podzieleni wyznaniowo - część Kościołów pozostaje w jedności z Rzymem, a część nie. - Hasło tegorocznych obchodów zostało zaczerpnięte z rozdziału drugiego Ewangelii św. Mateusza. Ten obraz mędrców ze Wschodu zdążających do Betlejem był bliski przedstawicielom tych Kościołów - stwierdził.

Ekumeniczne obchody

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan pierwszy raz został zorganizowany w 1908 r. Został on zaproponowany przez pioniera ruchu ekumenicznego Paula Watsona z USA. Jest organizowany co roku między 18 a 25 stycznia, czyli między dawnym świętem katedry św. Piotra a świętem nawrócenia św. Pawła. W niektórych diecezjach czy miastach czas wydarzeń ekumenicznych ograniczony jest do jednego nabożeństwa, w innych wydłuża się do kilku tygodni. Jeszcze inne wybierają spośród ośmiu nabożeństw jedno, któremu nadają charakter obchodów centralnych, świętowanych najczęściej w niedzielę. Tradycyjne podczas planowanych nabożeństw w Kościołach różnych wyznań następuje wymiana kaznodziei.

W Warszawie w tym roku odbędzie się dziewięć nabożeństw ekumenicznych. Zainauguruje je spotkanie w kościele ewangelicko-augsburski św. Trójcy przy pl. Małachowskiego 1., które odbędzie się we wtorek 18 stycznia o godz. 18.00. Centralne nabożeństwo Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan odbędzie się w niedzielę, 23 stycznia, o godz. 17.00 w prawosławnej katedrze metropolitalnej św. Marii Magdaleny w Warszawie. Zgodnie z tradycją nabożeństwo kończące obchody odbędzie się w stolicy 27 stycznia o godz. 17.30 w kościele rzymskokatolickim pw. św. Marcina przy ul. Piwnej 9/11.

REKLAMA

Czytaj także:

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej