Łukaszenka i 157 białoruskich oficjeli nie będzie mogło podróżować do UE

Unia Europejska wznowi w poniedziałek zawieszone w 2008 r. sankcje wizowe dla przedstawicieli reżimu Białorusi.

2011-01-28, 11:50

Łukaszenka i 157 białoruskich oficjeli nie będzie mogło podróżować do UE

W sumie aż 158 osób nie będzie mogło podróżować do UE i bliskich państw partnerskich, a ich aktywa zostaną zamrożone.

"Te restrykcyjne środki i lista dotkniętych nimi osób będzie otwarta i ciągle rewidowana. Rada UE podkreśla, że w tym względzie kluczowe znaczenie będzie mieć to, czy zostaną uwolnieni i rehabilitowani wszyscy zatrzymani z powodów politycznych" - czytamy w projekcie, jaki w poniedziałek mają przyjąć w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych "27".

Tylko uwolnienie więźniów, jak też reforma prawa wyborczego i gwarancja wolności mediów, wypowiedzi i zgromadzeń "mogą utorować drogę do zniesienia sankcji" - zastrzega dokument. UE ponawia w nim żądanie natychmiastowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych po wyborach z 19 grudnia 2010 roku więźniów politycznych, jak też zapewnienia dostępu do nich rodziny i prawników.

Dokument stwierdza, że w świetle ostatnich wydarzeń na Białorusi, a zwłaszcza powyborczych represji, Rada UE "zdecydowała nałożyć ograniczenia wizowe oraz zamrozić aktywa wobec osób odpowiedzialnych za sfałszowane wybory prezydenckie 19 grudnia 2010 roku, jak i za następujące po nich brutalne stłumienie demokratycznej opozycji, społeczeństwa obywatelskiego i przedstawicieli niezależnych mediów".

Zakaz obejmie Łukaszenkę

Zakazem podróży będzie ponownie objęty także prezydent Aleksander Łukaszenka. Sankcje są tym bardziej uciążliwe, że nie dotyczą tylko 27 państw UE, ale też bliskich partnerów UE - państw stowarzyszonych, kandydujących i starających się o członkostwo (jak Bałkany Zachodnie i Turcja) czy parterów z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (jak Norwegia i Lichtenstein ).

- Co prawda państwa stowarzyszone i kandydujące nie muszą, ale na ogół przyłączają się do takich decyzji UE, by zademonstrować bliskość z UE. W sumie więc zakaz wizowy może objąć nawet 40 państw - powiedział PAP dyplomata dużego "starego" kraju UE.

Unia nałożyła sankcje wizowe na Łukaszenkę i 40 innych urzędników po podobnych, choć mniej surowych represjach, które nastąpiły po wyborach w 2006 roku. W 2008 roku UE zawiesiła te sankcje wobec 36 osób i wznowiła dialog polityczny z Mińskiem, gdy reżim zwolnił ważnych więźniów politycznych.

Ani słowa o sankcjach gospodarczych?

W projekcie dokumentu na poniedziałek nie ma mowy o sankcjach gospodarczych. Wysoki urzędnik UE powiedział jednak w piątek, że "kilka delegacji chce debaty na temat ewentualnych sankcji gospodarczych w przyszłości".

Zastrzegł jednak, że nawet te kraje podchodzą bardzo ostrożnie do nałożenia sankcji gospodarczych na Białoruś, bo "nikt nie chce, by w ich wyniku ucierpiało społeczeństwo". Dlatego nie należy spodziewać się żadnej decyzji w sprawie sankcji gospodarczych w poniedziałek.

- Trzeba zastanowić się, jakie gospodarcze i handlowe ograniczenia można wprowadzić i jednocześnie nie karać społeczeństwa - powiedział polski dyplomata w czwartek.

Ponadto na posiedzeniu w poniedziałek szefowie MSZ mają zastanowić się, jak lepiej wpierać społeczeństwo obywatelskie, w tym działalność niezależnych mediów. Polska apeluje o podążanie za jej przykładem i przyjęcie we wszystkich krajach ułatwień w dostępie do UE dla obywateli Białorusi.

W projekcie wniosków UE deklaruje wzmocnienie zaangażowania na rzecz społeczeństwa białoruskiego i zapowiada, że przeanalizuje swą pomoc dla Białorusi, tak by była skierowania do społeczeństwa obywatelskiego, a zwłaszcza organizacji pozarządowych i studentów. W tym kontekście dokument wskazuje na Międzynarodową Konferencję Donatorów dla Białorusi, która odbędzie się 2 lutego w Warszawie.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej