Zastrzelił 18 osób i popełnił samobójstwo. Rodzina zabójcy z Maine ostrzegała przed nim od miesięcy
Rodzina Roberta R. Carda, który zastrzelił 18 osób Lewiston w stanie Maine, już pięć miesięcy przed zamachem ostrzegała przed niebezpieczeństwem w związku z pogorszeniem stanu jego zdrowia psychicznego. Na alarm bili też wojskowi.
2023-10-31, 21:11
Rodzina Roberta R. Carda skontaktowała się z biurem szeryfa, wyrażając zaniepokojenie w kontekście faktu, że Card miał dostęp do co najmniej 10 sztuk broni.
We wrześniu jednostka rezerwy Carda w Saco wysłała e-mail do biura szeryfa hrabstwa Sagadahoc z prośbą o "sprawdzenie stanu jego zdrowia".
W oświadczeniu dla "New York Timesa" wojsko poinformowało, że skontaktowało się z biurem szeryfa w sprawie Carda.
REKLAMA
Dwa tygodnie w ośrodku zdrowia psychicznego
"Organy ścigania podały, że w lipcu Card przebywał dwa tygodnie w ośrodku zdrowia psychicznego. Masakra zrodziła pytania o skuteczność stanowych przepisów dotyczących broni oraz trafność orzeczenia Sądu Najwyższego USA z 2022 roku, w którym uznano konstytucyjne prawo jednostek do noszenia broni w miejscach publicznych" – podkreślił Reuters.
Przypomniał, że tak jak w wielu stanach USA w Maine broń podlega niewielkim regulacjom. Na jej zakup lub noszenie nie jest wymagane żadne pozwolenie. W 2022 roku stan przyjął jednak tzw. "ustawę o żółtej fladze". Umożliwia ona policji złożenie wniosku do sądu o wydanie nakazu tymczasowego odebrania broni osobie mogącej zdaniem lekarza samookaleczyć się lub zranić innych.
25 października Card zabił 18 osób i ranił 13. Po dwudniowej obławie policja znalazła go martwego z raną postrzałową, którą sobie sam zadał.
PAP/mg
REKLAMA