Aresztowania opozycji w Bahrajnie. Czołgi w stolicy: nie żyje kilka osób
W Bahrajnie aresztowano nad ranem co najmniej czterech przywódców opozycji.
2011-03-17, 00:30
Według informacji agencji Reuters, jest wśród nich m. in. Hassan Mushaima, przywódca ruchu szyickiego, który wezwał do zniesienia monarchii w tym kraju.
We wczorajszych zamieszkach w stolicy Bahrajnu Manamie zginęło co najmniej sześć osób. Trzy spośród ofiar to protestujący szyici, a pozostała trójka to policjanci. Dziesiątki osób zostało rannych. Według świadków, policjanci strzelali do manifestantów z broni gładkolufowej, użyli też gazów łzawiących.
Od niedzieli przez Manamę znów przetaczają się antyrządowe demonstracje. Wczoraj siły porządkowe przejęły kontrolę nad Placem Perłowym w stolicy kraju, usuwając stamtąd demonstrantów domagających się ustępstw ze strony rządzącej Bahrajnem sunnickiej mniejszości. Plac otoczyły czołgi i wzmocnione oddziały sił bezpieczeństwa.
Wcześniej władze wprowadziły stan wyjątkowy i godzinę policyjną. Do Bahrajnu przyjechały także oddziały wojsk z Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Władze w Bahrajnie poprosiły sąsiednie kraje o pomoc, głównie w ochronie instalacji naftowych.
REKLAMA
Protesty w Bahrajnie rozpoczęły się w połowie lutego, ale wkrótce ucichły i rozpoczęły się nawet rozmowy szyickich partii z sunnicką władzą. Od niedzieli jednak konflikt znów przybrał na sile.
rr
REKLAMA