Co dalej z zakazem handlu w niedziele? Na stole kilka propozycji

Prezydent Andrzej Duda podpisał dziś ustawę, która przewiduje, że w niedzielę, która wypada w Wigilię handel będzie zakazany. Przedstawiciele nowej sejmowej większości zapowiadają, że to dopiero preludium do zmian, jakie będą wprowadzane w tym obszarze przez rząd Donalda Tuska. Sprawa jest przedmiotem rozmów wewnątrz przyszłej koalicji.

2023-12-04, 16:10

Co dalej z zakazem handlu w niedziele? Na stole kilka propozycji
Co dalej z zakazem handlu w niedziele? Na stole kilka propozycji. Foto: shutterstock, O.PASH

Nowa sejmowa większość chce zmian w liczbie niedziel handlowych. W jakim kierunku one pójdą? - O tym będziemy decydować koalicyjnie. Nie chciałbym tego przesądzać, to musi być dobrze przygotowane, po konsultacjach społecznych i w ramach czterech partii tworzących większość parlamentarną - mówi portalowi PolskieRadio24.pl szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Poseł PO nie potrafi wskazać, kiedy w jakim kształcie projekt trafi do Sejmu.

- Mogę wypowiadać się jedynie w imieniu Koalicji Obywatelskiej. Proponujemy, aby wszystkie niedziele były handlowe, z zapewnieniem pracownikom co najmniej dwóch wolnych niedziel w miesiącu - tłumaczy Budka. Szef klubu KO dodaje, że nieco inaczej na tę sprawę patrzą posłowie Nowej Lewicy i Polski 2050. - Myślę, że przygotujemy wspólne rozwiązanie, które będzie jakimś kompromisem w tej sprawie - stwierdza Budka. 

Polska 2050 optuje za dwiema niedzielami handlowymi w miesiącu. - Uwolnimy handel w dwie niedziele w miesiącu. Tylko w zeszłym roku przez zakaz handlu upadło 4 tysiące polskich sklepów. Mądre państwo nie jest od tego, żeby nam mówić co mamy robić z naszymi niedzielami. Dlatego wprowadzimy dwie niedziele handlowe w każdym miesiącu - zapowiadał w kampanii wyborczej lider Polski 2050 Szymon Hołownia. 

Z rozmów z politykami Trzeciej Drogi wynika, że podtrzymują oni swoje stanowisko. Jednocześnie zwracają uwagę na to, że w nowej koalicji rządowej nie łatwo będzie wynegocjować wspólną ustawę. - My i Koalicja Obywatelska chcemy liberalizacji przepisów, ale ze strony Lewicy słyszeliśmy w ostatnich dniach, że należy utrzymać status quo, a może nawet wykonać krok wstecz. Zobaczymy, czy dadzą się przekonać do zmiany zdania - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł Polski 2050 pragnący zachować anonimowość. 

REKLAMA

Polityk Trzeciej Drogi mógł mieć na myśli m.in. wypowiedź Macieja Koniecznego z klubu Lewicy, który stwierdził, że wszystkie niedziele powinny być objęte zakazem handlu, a tygodniowy czas pracy zostać skrócony z 40 do 35 godzin. Nie jest tajemnicą, że Lewica, a zwłaszcza przedstawiciele Partii Razem opowiadają się za obroną praw pracowniczych, a zmiany w zakresie liczby niedziel handlowych mogłyby zostać uznane za zdradę tych idei. Zdanie Lewicy może być w tej sprawie kluczowe, tym bardziej, że posłanka tej formacji Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest typowana na nowego ministra rodziny i polityki społecznej.

Lewica mówi "nie" liberalizacji przepisów

Sama Lewica też wydaje się nie mieć w sprawie niedziel handlowych jednoznacznego stanowiska. - Jest też w naszej partii grupa osób, które mają nieco bardziej liberalny pogląd na tę kwestię. Zobaczymy jakie będzie ostateczne stanowisko klubu. Na pewno nie poprzemy przywrócenia handlu we wszystkie niedziele, ale być może część posłów zagłosuje za dwiema - tłumaczy ważny polityk Nowej Lewicy. 

Przeciw zmianom w zakresie liczby niedziele handlowych jest Prawo i Sprawiedliwość. Natomiast w Konfederacji opinie w tej sprawie są podzielone. Do zwolenników obecnych przepisów należy wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak oraz posłowie skupieni wokół Ruchu Narodowego i Korony Grzegorza Brauna, za liberalizacją przepisów jest natomiast środowisko Sławomira Mentzena. 

Obecnie handel jest dozwolony w siedem niedziel w roku. Są to: dwie niedziele przed świętami Bożego Narodzenie, niedziela poprzedzająca Wielkanoc oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. Jednocześnie przewidziano katalog 32 wyłączeń. Zakaz handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli stanowi 40 proc. przychodów danej placówki. Wyłączenia obejmują również cukiernie, lodziarnie, stacje paliw płynnych, kwiaciarnie, sklepy z prasą czy kawiarnie. 

REKLAMA

Ustawa o ograniczeniu handlu obowiązuje od 1 stycznia 2018 roku. Za złamanie zakazu handlu w niedzielę grozi od 1000 do 100 tys. złotych kary. W ustawie zapisano, że przy uporczywym naruszaniu przepisów grozi kara ograniczenia wolności. 


Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl  

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej