Siły wierne Kaddafiemu przejęły kontrolę nad zachodnią częścią Misraty
Rząd libijski poinformował, że tym samym został "wyzwolony" bastion rebeliantów.
2011-03-28, 11:35
Posłuchaj
Według cytowanego przez Al-Jazeerę rzecznika rebeliantów Saaduna Al-Misratiego, siły rządowe w poniedziałek zbombardowały miasto, a na dachach budynków pojawili się snajperzy.
Potwierdza to Mohamed Ali z Misraty: Jestem w szpitalu, mieliśmy tu wczoraj osiem osób zabitych przez snajperów. Dziś nie było dotąd zabitych, ale jest wielu, wielu rannych, a to oznacza, że mogą być kolejne ofiary śmiertelne.
Zawieszenie broni?
Tymczasem ministerstwo spraw zagranicznych Libii poinformowało, że jednostki specjalne zaprzestały ostrzału "grup terrorystycznych" - ogłosiła rządowa agencja Jana, cytując ministra.
Według niego, mieszkańcy Misraty "cieszą się bezpieczeństwem i spokojem", a służby publiczne odzyskują zdolność do zaspokojenia podstawowych potrzeb mieszkańców miasta.
Rzecznik rebeliantów powiedział, że zawieszenie broni nie obowiązuje, co chwila słychać silne odgłosy po ostrzałach moździerzowych. - Dźwięk ten towarzyszy nam w Misracie regularnie od kilku godzin - dodał Saadun Al-Misrati.
Rzecznik sił walczących przeciwko Kaddafiemu przyznał, że część miasta jest już pod kontrolą sił lojalnych wobec dyktatora, podczas gdy druga część pozostaje w rękach rebeliantów.
Walka o libijskie miasta
W ostatnich dniach rebelianci przejęli kontrolę nad wieloma miejscami we wschodniej części kraju. W poniedziałek ogłosili przejęcie z rąk żołnierzy Kaddafiego miejscowości Nofilia. Jest ona położona kilkaset kilometrów na wschód od Misraty.
Także w poniedziałek pojawiła się informacja - później dementowana - o przejęciu przez powstańców Syrty, rodzinnego miasta i bastionu Kaddafiego, które położone jest w połowie drogi między Bengazi a Trypolisem.
Media zastrzegają, że są problemy ze zweryfikowaniem doniesień z frontu u niezależnych źródeł.
Dowodzący operacją NATO "Unified protector" generał Charles Bouchard oświadczył, że samoloty sojuszu już od niedzieli kontrolują przestrzeganie strefy zakazu lotów nad Libią. - Naszym celem jest pomóc cywilom i bronić ich przed atakami albo groźbami ataków - podkreślił generał.
Z kolei rzeczniczka sojuszu Oana Lungescu powiedziała w Brukseli, że "transfer" dowództwa nad operacją w Libii od międzynarodowej koalicji do NATO "potrwa dwa dni". Pokreśliła, że NATO będzie działać dokładnie w ramach rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Raport Arabia>>>
IAR,PAP,kk
REKLAMA