Kuczma: nie ma dowodów, że doprowadziłem do zabójstwa Gongadzego

Prokuratura Generalna zarzuca b. prezydentowi Ukrainy Leonidowi Kuczmie nadużycie władzy i wydawanie niezgodnych z prawem rozkazów kierownictwu MSW, których efektem było zamordowanie dziennikarza Georgija Gongadzego.

2011-04-04, 16:25

 Kuczma: nie ma dowodów, że doprowadziłem do zabójstwa Gongadzego
Leonid Kuczma. Foto: (fot. wikipedia)

Posłuchaj

Kuczma: nie ma dowodów, że doprowadziłem do zabójstwa Gongadzego - relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR Kijów)
+
Dodaj do playlisty

Były prezydent podkreśla, że jest niewinny.

O Mykole Melnyczence - funkcjonariuszu ochrony, który ujawnił w 2000 roku taśmy, na których głos podobny do głosu Kuczmy mówi, że trzeba się pozbyć Gongadzego - powiedział, że nawet go nie zna i nie ma ochoty poznać. - On nie był moim ochroniarzem - dodał Kuczma.

Zaznaczył, że zadaniem Melnyczenki było sprawdzanie, czy prezydent nie jest podsłuchiwany.

Georgij Gongadze był założycielem niezależnego portalu "Ukraińska Prawda". Zajmował się dziennikarstwem śledczym, pisząc - między innymi - o korupcji we władzach. Został zabity jesienią 2000 roku.

Prokuratura Generalna ustaliła, że wykonawcą zabójstwa był aresztowany dwalata temu funkcjonariusz MSW Ołeksij Pukacz, który działał na bezpośrednie polecenie ówczesnego szefa tego resortu Jurija Krawczenki. Ten ostatni popełnił samobójstwo w dość niejasnych okolicznościach w 2005 roku.

IAR,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej