Wybuchy pod Poznaniem. Akcja strażaków w szpitalu

Kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej pracuje w Puszczykowie pod Poznaniem. W tamtejszym szpitalu doszło do pożaru. Pojawiły się doniesienia o wybuchach.

2024-11-09, 14:06

Wybuchy pod Poznaniem. Akcja strażaków w szpitalu
Akcja straży w szpitalu w Puszczykowie. Foto: Państwowa Straż Pożarna

Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał, że około godz. 11.30 strażacy otrzymali informację o dwóch wybuchach, do których miało dojść w piwnicy szpitala w Puszczykowie, w budynku obok oddziału paliatywnego.

Okazało się, że doszło do pożaru, który wywołał duże zadymienie obejmujące budynek główny szpitala. 

Ewakuowano 36 osób, z czego jedna została poszkodowana.

REKLAMA

"Na miejsce aktualnie działa ponad 100 strażaków i 30 pojazdów ratowniczo-gaśniczych, którzy prowadzą akcję ratunkową oraz zabezpieczają teren. Dodatkowo na miejsce zadysponowano Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z JRG 4 Poznań" - przekazała Państwowa Straż Pożarna.

Na razie nie ma informacji o przyczynach wybuchów. Służby przekazały, że sytuacja została opanowana.

Wcześniej płonął inny szpital

Do pożaru doszło również w innym szpitalu. W nocy z piątku na sobotę ogień pojawił się na oddziale nefrologii i transplantacji nerek szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Ewakuowanych zostało 51 pacjentów. Ogień szybko opanowano. Cztery osoby z personelu wymagały pomocy medycznej.

REKLAMA

Czytaj także:

- Pożar wybuchł w sali chorych na pierwszym piętrze - przekazał rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie Tomasz Owsik-Kozłowski.

Ewakuowani pacjenci zostali rozlokowani w innych oddziałach. Cztery osoby z personelu, które prowadziły ewakuację, trafiły na SOR. - Nic poważnego się nie stało, ale podano im tlen i były pod obserwacją - przekazał Owsik-Kozłowski.

Czytaj także:

Podkreślił, że ewakuacja przebiegała bardzo sprawnie. Wyjaśnił, że podczas nocnego dyżuru na nefrologii pracowały dwie pielęgniarki, opiekunka medyczna i lekarz dyżurny. W ewakuacji pomagali pracownicy sąsiednich oddziałów, policjanci i strażacy.

"Ściany i sufity osmolone, trwa szacowanie strat"

- W akcji uczestniczyło 11 zastępów, w tym dziewięć samochodów gaśniczych – poinformował PAP rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Szczecinie st. kpt. Franciszek Goliński. - Pożar klasyfikujemy jako mały, spalona powierzchnia to około 35 mkw - dodał.

REKLAMA

Zaznaczył, że prowadzenie akcji w budynku szpitalnym, przy dużym zadymieniu, wymagało zaangażowania odpowiednich sił. Działania strażaków zakończyły się po godz. 5.30.

Czytaj także:

W wyniku pożaru całkowicie zniszczona jest jedna sala chorych i część korytarza. Rzecznik SPWSZ "Arkońska" w rozmowie z PAP wyjaśnił, że prawdopodobnie cały oddział będzie wymagał remontu. - Ściany i sufity są osmolone. Trwa szacowanie strat. Otrzymaliśmy zgodę, by wrócić do budynku, więc część personelu już prowadzi prace porządkowe na pozostałych piętrach -  powiedział  w sobotę rano Tomasz Owsik-Kozłowski. Przyczyny wybuchu pożaru na razie nie są znane. Rzecznik szpitala zapowiedział, że okoliczności zdarzenie będą badane przez biegłego.

Również w sobotę, pożar wybuchł w klasztorze redemptorystów w Braniewie (województwo warminsko-mazurskie). Z budynku ewakuowano pięć osób.

Źródła: TVP Info/PAP/hjzrmb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej