Tak transportowano żołnierzy Kima. Rosja chciała to utrzymać w tajemnicy

Setki żołnierzy z Korei Północnej miało zostać przerzuconych do Rosji drogą morską. Ustalenia badaczy wskazują, że na pokładzie rosyjskich statków przedostali się do portu w Dunaju na wschodzie Rosji. 

2025-02-27, 10:27

Tak transportowano żołnierzy Kima. Rosja chciała to utrzymać w tajemnicy
Żołnierze z Korei Północnej byli transportowani do Rosji przez port w Dunaju. Foto: Google Earth/Rex Features/East News

Transportowali oddziały do małego portu 

Według południowokoreańskiej służby wywiadowczej (NIS) żołnierze Kim Dzong Una mieli być transportowani rosyjskimi statkami przez porty Chongjin, Hamhung i Musudan. Podróż kończyli w rosyjskim Dunaju.

Ustalenia badaczy z Centrum Studiów nad Nierozprzestrzenianiem Broni Jądrowej Jamesa Martina wskazują, że miało to miejsce w październiku i listopadzie. Do transportu użyto najprawdopodobniej dwóch okrętów wojskowych. 

Zbiega się to w czasie z komunikatami Seulu o transporcie północnokoreańskich wojsk. Przerzuty oddziałów odbywały się nocą, co wskazuje na chęć ich ukrycia. W Dunaju Rosjanie byli natomiast "mniej ostrożni". Zdaniem badaczy, którzy analizowali zdjęcia satelitarne, w rosyjskim porcie 17 października cumował m.in. okręt Nikołaj Wilkow. Na nabrzeżu stał kryty samochód ciężarowy, oraz sięgający do okrętu dźwig. Według badaczy transport żołnierzy zakończył się do 20 października. 

Chcieli ukryć transport 

Szacunki wskazują, że każdy okręt mógł zabrać na pokład ok. 400 żołnierzy. Zresztą wybór Dunaju jako portu do przerzutu wojsk wydaje się nieprzypadkowy. W okolicy znajduje się duży port we Władywostoku. Tam jednak znacznie trudniej byłoby utrzymać transport żołnierzy w tajemnicy przed cywilami oraz potencjalnie przed służbami wywiadowczymi innych krajów. 

REKLAMA

Do Rosji mogło zostać wysłanych nawet 12 tys. żołnierzy z Korei Północnej. Według Ukrainy oraz zachodnich raportów wywiadowczych do stycznia rannych lub zabitych mogło zostać nawet 4 tys. z nich. Ani Moskwa, ani Pjongjang nie potwierdziły oficjalnie ich obecności na froncie, starając się utrzymać to w tajemnicy. 

Doniesienia o północnokoreańskich oddziałach w obwodzie kurskim pojawiły się pod koniec października. - Rosjanie wydają się być bardzo ostrożni, aby ograniczyć narażenie północnokoreańskich żołnierzy, przenosząc ich bezpośrednio do wojskowych ośrodków szkoleniowych. Motyw całej tajemnicy otaczającej Koreańczyków z Północy jest niepewny, ale przesunięcie części z nich przez Dunai pomogłoby w tym wysiłku - mówił w rozmowie z CNN Sam Lair z Center for Nonproliferation Studies.

Żołnierze Kima zdobywają doświadczenie bojowe

Zdaniem dyrektorki kijowskiego think tanku New Europe Center Alonay Getmanczuk, Koreańczycy z północy zdobywają na froncie doświadczenie bojowe. To pozwala im dostosować się do realiów nowoczesnej wojny, oraz udoskonalać uzbrojenie. 

- Nie chodzi tylko o dostawy pocisków, chodzi o ich testowanie w rzeczywistych warunkach pola walki. Przybyli zupełnie nieprzygotowani. Teraz uczą się bardzo szybko w nowoczesnej, zaawansowanej technologicznie wojnie - mówiła.

REKLAMA

Prawdopodobnie Rosja i Korea Północna nie korzystają już z drogi morskiej do transportu wojsk. Południowokoreański wywiad poinformował natomiast, że rosyjskie samoloty wojskowe z dużą częstotliwością latają pomiędzy Władywostokiem a Pjongjangiem. 

Czytaj także:

Źródło: CNN/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej