Bartosz Arłukowicz chce przekonać PO do ustawy o związkach partnerskich
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Bartosz Arłukowicz zapowiedział na antenie Trójki, że będzie przekonywać polityków PO do rozpoczęcia poważnych prac nad ustawą o związkach partnerskich.
2011-05-20, 08:45
Posłuchaj
We wtorek klub SLD złożył w Sejmie projekt ustawy o związkach partnerskich. Wiceszefowa Sojuszu Katarzyna Piekarska tłumaczyła, jest to propozycja dla par hetero- i homoseksualnych, i dotyczy regulacji spraw podatkowo-spadkowo-cywilno-administracyjnych.
Arłukowicz - do niedawna przedstawiciel klubu SLD - pytany czy będzie przekonywał Platformę do wprowadzenia regulacji w tej sprawie, potwierdził podkreślając, że taki dokument jest potrzebny w nowoczesnym państwie. Trzeba pamiętać o osobach, które żyją w takich związkach i nie mają możliwości dziedziczenia majątków swych partnerów - dodał Arłukowicz. Przypomniał jednocześnie, że szukając odpowiednich zapisów można się wzorować na europejskich przykładach - na przykład na rozwiązaniach francuskich.
Arłukowicz odpowiedział tez twierdząco na pytanie, czy będzie wspierał ideę refundacji in vitro. Projekt regulacji w tej sprawie jest przygotowywany w ministerstwie zdrowia. Według jego oceny jest to również bardzo ważny temat, który od dłuższego czasu nie jest poruszany.
"Bardzo ważne stanowisko"
REKLAMA
Minister w kancelarii premiera uważa, że jego stanowisko w rządzie jest bardzo ważne. Podkreślił, że grupy wykluczone potrzebują pomocy i wieloletniej pracy na ich rzecz. Arłukowicz poinformował, że do jego zadań będzie stworzenie odpowiedniego zespołu, który będzie koordynować działania rządu w celu najefektywniejszej pomocy dla potrzebujących. Dodał jednocześnie, że widzi w swym zespole osoby, które działają w organizacjach społecznych i pozarządowych.
Bartosz Arłukowicz zaprzeczył doniesieniom prasowym, że chciałby w przyszłości zastąpić Ewę Kopacz. Były poseł SLD podkreślił, że postawione przed nim zadania mu zupełnie wystarczają i nie myśli o posadzie ministra zdrowia. Mówił,. że chce kontynuować projekt pomocy grupom osób wykluczonych. Powiedział jednocześnie, że nie zamierza uczestniczyć w dywagacjach dotyczących przyszłych stanowisk i należy z tym poczekać do wyborów. Dodał też, że pomysł odwołania Ewy Kopacz nie jest dobrym pomysłem, ponieważ zbliżają się wybory.
10 maja 2011 został powołany przez premiera Donalda Tuska na stanowiska sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnika premiera ds. koordynacji współpracy organizacji pozarządowych i administracji w przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu.
rr
REKLAMA
REKLAMA