"The Economist" krytycznie o Adamie Michniku
"Apokaliptyczny ton charakteryzujący publicystyczną twórczość Adama Michnika, zwłaszcza jego eseje, trąci myszką"
2011-06-16, 20:40
Opinię taką wyraził recenzent ich amerykańskiego wydania, redaktor "The Economist" Edward Lucas.
Eseje Michnika zatytułowane "In Search of Lost Meaning: The New Eastern Europe" ukazały się nakładem University of California Press. Jest to tłumaczenie 10 politycznych esejów drukowanych wcześniej przy różnych okazjach w "Gazecie Wyborczej".
"Apokaliptyczny ton przydaje twórczego niepokoju gazetowej szpalcie napisanej podczas groźnego kryzysu, ale z perspektywy czasu sprawia wrażenie przesadnego" - napisał Lucas.
"Publiczna debata w Polsce rzeczywiście bywa rozgrzana do przesady, ale potępiając ją Michnik naraża się na to, że sam padnie ofiarą histerii, nad którą wylewa łzy". (...) "Jego analiza patologicznego niezadowolenia niektórych współrodaków jest interesująca, lecz prawdą jest to, iż wielu z nich, najprawdopodobniej nawet większość - nie jest w ogóle niezadowolona" - uważa recenzent.
REKLAMA
Lukas przyznaje, iż ze względu na zaszczytną kartę opozycyjną Michnik może sobie pozwolić na wspaniałomyślną postawę wobec dawnych komunistycznych przeciwników, ale jego pochwałę dla ostatniego I sekretarza PZPR gen. Wojciecha Jaruzelskiego uznaje za najbardziej kontrowersyjny aspekt książki.
Recenzent sugeruje, iż Michnik jest nadal dysydentem, choć już nie wobec dawnych komunistów, lecz wobec nowej polskiej prawicy. "Dla niektórych Michnik jest uosobieniem warszawskiego liberalnego establishmentu: kimś, kto czuje się z lekka niewygodnie w materialistycznym otoczeniu post-komunistycznego kapitalizmu i głęboko niechętnemu mściwemu historycznemu triumfalizmowi obozu narodowo-patriotycznego" - podsumował Edward Lucas.
PAP/mch
REKLAMA