Na pokładzie samolotu kpt. Szufy były kamery?

2011-06-19, 18:31

Na pokładzie samolotu kpt. Szufy były kamery?
Wypadek lotniczy podczas pokazów lotniczych w Płocku. Foto: (fot. PAP/PAP/Marcin Bednarski)

Grupa prokuratorów i komisja badania wypadków lotniczych pracują nad ustaleniem przyczyn katastrofy samolotu, który rozbił się w Płocku podczas pokazu lotniczego.

Posłuchaj

Relacja Radomira Czarneckiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Oględziny wraku samolotu, który jeszcze w sobotę wydobyto z dna Wisły i zabezpieczono, prowadzone są w hangarze na lotnisku w Płocku, gdzie zostały przetransportowane części rozbitego samolotu - podała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska,.

- W ramach prowadzonych czynności zabezpieczono dokumentację lotów wykonywanych podczas pokazów, a także dokumenty, które udało się wydobyć z wraku samolotu - powiedziała Śmigielska-Kowalska. Dodała, że jeszcze w sobotę zostali przesłuchani w charakterze świadków organizatorzy pokazów lotniczych.

Kamery w samolocie Szufy


Na kilka minut przed wypadkiem jeden ze spikerów pokazów informował publiczność, że na pokładzie samolotu kpt. Szufy były zamontowane kamery. - Dostaliśmy nieoficjalną informację, że na samolocie pana Marka Szufy jest zamontowanych kilka kamer - mówił spiker.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że na pokładzie znajdowała się prawdopodobnie jedna, a być może cztery kamery. - Kpt. Szufa zamierzał filmować lot. Miał taki zwyczaj. Jeżeli były kamery, to były nieduże, ważące najwyżej 100 g - przyznał rozmówca PAP.

Śmigielska-Kowalska powiedziała, że obecnie nie może potwierdzić informacji o kamerach z samolotu kpt. Szufy. - Jeżeli były takie urządzenia, czy ślad po nich, to zostanie to ujawnione podczas oględzin - poinformowała prokurator. Przyznała, że nagranie filmowe z takich kamer byłoby wskazówką dla badających okoliczności wypadku.

Organizatorzy V Płockiego Pikniku Lotniczego zastrzegli w wydanym komunikacie, że do czasu wyjaśnienia przyczyn wypadku nie będą udzielali informacji. - Do wyjaśnienia sprawy przez właściwe instytucje, nie będziemy udzielać żadnych informacji - podano w komunikacie na stronie internetowej lotniczyplock.pl., prowadzonej przez organizatorów pokazów. 

Oględziny wraku

Wrak samolotu, który rozbił się w sobotę podczas pokazów lotniczych w Płocku został wydobyty z dna Wisły, a eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przystąpili do jego oględzin.

Czytaj więcej: sylwetka Marka Szufy >>>

Starszy kapitan Jacek Satarczewski z płockiej straży pożarnej mówił, że już w sobotę szczątki maszyny Christen Eagle II zostały zabezpieczone do dyspozycji śledczych. Wydobycie wraku z Wisły było możliwe dzięki bezinteresownej pomocy właściciela barki z dźwigiem, który udostępnił ją służbom. Wrak został przetransportowany do portu.

Szef państwowej komisji pułkownik Edmund Klich powiedział, że eksperci pracują od soboty i zostaną na miejscu, tak długo, jak tego będą wymagały okoliczności.

Katastrofa Christen Eagle II to kolejny wypadek do, którego doszło na polskich pokazach lotniczych w ostatnich latach. Pułkownik Edmund Klich mówi, że w każdym przypadku przyczyny były inne, choć dominował "brak oceny ryzyka".

Podczas sobotniego pikniku lotniczego w Płocku samolot pilotowany przez Marka Szufę, jednego z najlepszych polskich pilotów akrobacyjnych, wielokrotnego wicemistrza Polski i byłego wicemistrza świata w akrobacji szybowcowej rozbił się o powierzchnię Wisły. Lekarzom nie udało się uratować życia pilota.

Zobacz zdjęcia z wypadku >>>

Wykonywał on ostatnią akrobację i miał na tym zakończyć pokaz. Po wypadku piknik lotniczy w Płocku został przerwany. Organizatorzy odwołali wszystkie zaplanowane imprezy.

To kolejny wypadek w trakcie pokazów lotniczych w Polsce w ostatnich latach. W 2009 roku pod Krakowem rozbiła się Cessna z czterema osobami na pokładzie. W tym samym roku w Radomiu doszło do wypadku białoruskiego Su-27. W 2007, także na pokazach w Radomiu zderzyły się dwa samoloty Zlin.

agkm, sm

Polecane

Wróć do strony głównej