Autobus wjechał w grupę dzieci. 4 osoby są ranne
Do wypadku doszło w Orontowicach (Śląskie), kiedy autobus nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.
2011-06-21, 14:50
Posłuchaj
Z informacji uczestniczących w akcji strażaków wynika, że dzieci czekały przed przejściem. Gdy nadjeżdżająca z jednej strony ciężarówka zatrzymała się, by je przepuścić, dzieci weszły na jezdnię. Nadjeżdżający z drugiej strony autobus nie zdołał się zatrzymać. Pojazd wiózł do pracy górników.
- Policja nie zna przyczyn, dla których autobus zjechał z drogi - powiedział na antenie TVP Info Janusz Jończyk z komendy wojewódzkiej policji w Katowicach. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca był trzeźwy.
Stan trójki rannych dzieci ratownicy określili jako dobry. Jedno z dzieci trzeba było przewieźć śmigłowcem ratunkowym. Jego stan prawdopodobnie jest ciężki. Dwoje dzieci trafiło do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, dwoje - do Szpitala Wojewódzkiego w Rybniku. Wiadomo, że dzieci badane w Rybniku nie doznały złamań, jednak mają liczne rany, m.in. na nogach.
Jak poinformował rzecznik Głównego Inspektora Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, z przeprowadzonej kontroli wynika, że pojazd był w fatalnym stanie technicznym - układ hamulcowy być może nie był szczelny, poza tym z autobusu wyciekały płyny eksploatacyjne, karoseria była skorodowana, opony wytarte, a fotele uszkodzone.
Autobus nie miał ważnych badań technicznych, kierowca nie okazał też zezwolenia na wykonywanie przewozów. Wobec przewoźnika inspekcja wszczęła postępowanie wyjaśniające.
Młodszy aspirant Sebastian Fabiański z policji w Mikołowie powiedział, że po południu trwały czynności wyjaśniające z udziałem m.in. kierowcy autobusu, który był przesłuchiwany i uczestniczył w badaniach technicznych pojazdu. Śledczy z prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Mikołowie nie zdecydowali do tego czasu o jego ewentualnym zatrzymaniu.
REKLAMA
IAR / PAP / TVP Info, wit, kk
REKLAMA