Tabloid szpiegował ofiary zabójstw, premier chce dochodzenia
Afera związana z inwigilowaniem przez brytyjski tabloid „News of the World” zatacza coraz szersze kręgi. „Daily Telegraph” donosi, że NotW włamywało się do poczt głosowych rodzin brytyjskich wojskowych, którzy zginęli w Afganistanie i Iraku.
2011-07-07, 12:37
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w środę w Izbie Gmin, że ruszą dwa dochodzenia w całej aferze. Dotyczy ona coraz większej liczby pokrzywdzonych i okresu sprzeda ponad 10 lat. Na razie prowadzone się konsultacje.
Wydłuża się lista osób, którym podsłuchy miał dla tabloidu zakładać prywatny detektyw. W mieszkaniu właśnie Glena Mulcaire’a znaleziono numery telefonów komórkowych krewnych żołnierzy, którzy zginęli na misjach wojskowych w Iraku i Afganistanie. Były tam też numery rodzin ofiar zamachu terrorystycznego w Londynie z 7 lipca 2005 roku.
Najpierw przyjmowano, że ofiarami podsłuchów "NotW" były tylko znane osobistości. Jednak nowe odkrycia pokazują, że to tylko część ofiar tabloidu. Sprawa oburza, ponieważ włamywanie się do skrzynek w przynajmniej jednym przypadku wiązało się z kasowaniem nagrań na poczcie głosowej. Tym samym mogło to mieć wpływ na akcję poszukiwawczą i przebieg policyjnego śledztwa.
Obecnie - według mediów - policja nie wyklucza, że hakerzy "NotW" mogli włamać się także do skrzynek głosowych rodziców dwóch 10-letnich dziewczynek Holly Wells i Jessiki Chapman zamordowanych w 2002 roku.
REKLAMA
Właściciel News International - wydawcy "NotW" - Rupert Murdoch wyraził w środę ubolewanie z powodu skandalu. Najważniejsze pytanie dotyczy jednak tego, czy zdymisjonuje odpowiedzialnych za skandal i czy rząd Davida Camerona zgodzi się na przejęcie przez Murdocha kontroli nad telewizją BSkyB.
Rząd ma się wypowiedzieć w tej sprawie w najbliższym tygodniu. W ocenie niektórych posłów Izby Gmin imperium mediów Murdocha zbyt się rozrosło i jest zagrożeniem dla demokratycznych standardów życia publicznego. Komentatorzy twierdzą, że nie można dopuścić, aby News International stał ponad prawem.
Akcje macierzystej spółki News International - News Corp. - staniały w środę o 3 proc. w związku z obawami inwestorów, że przejęcie BSkyB może napotkać na trudności, co zaszkodzi w długofalowej perspektywie przychodom News International.
Niektóre brytyjskie firmy jak np. Ford i Halifax wycofały ogłoszenia z "NotW", nie chcąc być kojarzone z "toksyczną marką", jaką stała się gazeta. Inne zastanawiają się nad pójściem za ich przykładem.
REKLAMA
Główną oskarżoną jest Rebekah Brooks, redaktor naczelna "NotW" w latach 2000-2003, i jej następca Andy Coulson, który stał na czele gazety w latach 2003-2007. Coulson, do stycznia bieżącego roku doradca premiera Davida Camerona ds. mediów, miał zatwierdzać płatności dla skorumpowanych policjantów w zamian za informacje będące podstawą prasowych sensacji. Przez jednego z przyjaciół zasygnalizował on, że czuje się "ustawiany w roli kozła ofiarnego" w całej sprawie.
Doniesienia o płatnościach dla funkcjonariuszy są potencjalnie najbardziej wybuchowe, ponieważ sugerują, że policja miała interes w tym, by ociągać się ze ściganiem "NotW". Jak napisał czwartkowy "Guardian", policja "kluczyła, ociągała się, lub postępowała nieuczciwie".
Obecnie policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie w innym składzie niż ekipa poprzednio zajmująca się dochodzeniem dotyczącym podsłuchów "NotW". (PAP)
tk
REKLAMA
REKLAMA