Prezes Wspólnoty Polskiej nie wjechał na Białoruś

Prezes Wspólnoty Polskiej Longin Komołowski nie ukrywa zdziwienia postawą białoruskich strażników, którzy zatrzymali go na przejściu w Kuźnicy Białostockiej.

2011-07-16, 03:00

Prezes Wspólnoty Polskiej nie wjechał na Białoruś
Longin Komołowski. Foto: wspolnota-polska.org.pl

Posłuchaj

Longin Komołowski o zdarzeniu
+
Dodaj do playlisty

Longin Komołowski  podjechał pod granicę, przesiadł się do samochodu działacza Związku Polaków na Białorusi i wraz z nim chciał przejechać granicę. Obaj zostali zatrzymani. Po godzinie oczekiwania, oficer straży granicznej poinformował ich, że nie mogą wjechać na Białoruś. Nie podał przyczyny decyzji.

- Jestem zdziwiony, bo byłem tu na opłatku i na innych uroczystościach i nigdy nie było problemu - mówi prezes. Longin Komołowski, podobnie jak w ubiegłych latach, jechał na obchody rocznicy akcji Ostra Brama. Miał odwiedzić groby żołnierzy AK.

Komołowski dodaje, że przed tym wyjazdem białoruskie władze odmówiły wydania wiz jego dwóm współpracownikom oraz kierowcy.

Będzie interwencja MSZ


- Ten incydent pokazuje, że reżim Aleksandra Łukaszenki coraz bardziej izoluje się od świata zewnętrznego - mówi podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu do spraw Białorusi i wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

- Ta samoizolacja Białorusi i jej konsekwentne odgradzanie się od sąsiadów, od Europy, od Polski, przybiera rozmiary wcześniej niespotykane. To pierwszy przypadek, kiedy nie wpuszczono prezesa stowarzyszenia apolitycznego, które zajmuje się wyłącznie opieką nad mniejszością polską na Białorusi i sprawami, które wydawałoby się nie budzą żadnych kontrowersji - zaznacza poseł.

Robert Tyszkiewicz zapowiedział, że w tej sprawie będzie interweniowało polskie MSZ.

Czytaj więcej w specjalnym serwisie Raport Białoruś>>>


IAR,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej