Jacht z Flotylli Wolności nie przełamał blokady Strefy Gazy

Posłuchaj

Izraelczycy opanowali francuski statek „Dignity”, który jako jedyny z niedoszłej „Flotylli Wolnosci” usiłował przełamać blokadę morską Strefy Gazy - korespondencja Eli Barbur (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Jacht znajduje się na wodach międzynarodowych i jest otoczony przez izraelskie okręty. Odcięta została łączność, którą do tej pory utrzymywano z załogą za pośrednictwem telefonów satelitarnych – powiedział rzecznik francuskiej organizacji Statek dla Gazy

Al Karama, statek tzw. drugiej Flotylli Wolności, wypłynął w niedzielę z portu w Grecji. Jako cel podróży początkowo podano Egipt, jednak w trakcie rejsu kurs został zmieniony na Strefę Gazy. Gdy zbliżał się do zakazanych wód statek został ostrzeżony przez siły izraelskie i poproszony o natychmiastowe opuszczenie tej strefy.  
Załodze zostały przedstawione dwie możliwości działania, udania się do izraelskiego portu w Aszdodzie lub popłynięcia do Egiptu.

Na pokładzie łodzi znajduje się 10 propalestyńskich działaczy, trzech członków załogi i trzech dziennikarzy, w tym dwóch korespondentów arabskiej telewizji Al-Dżazira.

- W razie izraelskiego abordażu, odpowiedź będzie pokojowa. Takie jest od początku nasze nastawienie. Bez przemocy, bez znieważania i bez prowokacji - zapowiedział rzecznik flotylli.

Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec maja 2010 roku, kiedy to  izraelska marynarka wojenna zaatakowała konwój z pomocą humanitarną, w wyniku czego zginęło dziewięciu obywateli tureckich. Po tych wydarzeniach Izrael utrzymywał, że żołnierze działali w obronie własnej, natomiast działacze propalestyńscy twierdzili, że zostali zaatakowani.

Władze Izraela określiły międzynarodową inicjatywę jako "prowokację", która nie ma nic wspólnego z pomocą humanitarną. Strefa Gazy jest objęta blokadą nałożoną przez Izrael w 2007 roku, kiedy to kontrolę nad tym rejonem przejął radykalny Hamas. Izraelski MSZ w połowie kwietnia wysłał list do sekretarza generalnego ONZ, w którym prosił o interwencję w sprawie Flotylli, gdyż uważa, że to ONZ, lub kraje z których pochodzą aktywiści, powinni nie dopuścić do naruszenia blokady Strefy.

PAP, aha