Katastrofa w Zwierzynie: 3 osoby usłyszały zarzuty
Trzem mężczyznom w wieku 17-19 lat prokuratura postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
2011-07-28, 14:30
Posłuchaj
Do katastrofy kolejowej doszło we wtorek w miejscowości Zwierzyn (Lubuskie). Wagony wjechały w budynek PKP, zamieszkiwany przez co najmniej 10 osób. Oprócz małżeństwa z parteru zginęła 18-latka, która w czasie wypadku stała na peronie. Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Krajeńskich.
Zarzuty postawiono 19-letniemu operatorowi koparki (sprzęt pracował przy rozładowywaniu wagonów), 19-letniemu synowi właściciela firmy, która zajmowała się rozładunkiem i ich 17-letniemu pomocnikowi. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
Wg rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Dariusza Domareckiego, podejrzani samodzielnie podjęli decyzję o odłączeniu lokomotywy od wagonów towarowych i zwolnieniu blokady hamulcowej. Spowodowało to, że skład ruszył, wykoleił się i uderzył w budynek mieszkalny.
Jak powiedział Domarecki, podejrzani nie kwestionują, że rozłączyli wagony od lokomotywy i zwolnili hamulce. Jednak "każda z tych osób inaczej przedstawia przebieg tego zdarzenia: kto miał podjąć decyzję, kto fizycznie hamulce miał zwalniać".
Podejrzani jako pierwsi zauważyli, że skład odjeżdża. Na miejsce starał się wtedy dojechać ojciec jednego z nich - właściciel firmy rozładunkowej. Jak podkreślił Domarecki, prokuratura będzie jeszcze sprawdzać, czy tak rzeczywiście było.
Dodał, że nastawniczy na stacji zauważył pędzące wagony w ostatniej chwili, kiedy nie było już czasu na reakcję. Prokuratura nie jest jeszcze w stanie dokładnie określić, z jaką prędkością poruszał się skład.
Wydobyto ciała ofiar
Po ponad dobie strażakom udało się wydobyć ciała dwóch osób, które zginęły po tym, jak w ich dom uderzyły wagony towarowe. 75-letnia kobieta i 55-letni mężczyzna znajdowali się w mieszkaniu na parterze, w które wbił się jeden z siedmiu wagonów.
- Skład, który wjechał do środka budynku na razie nie będzie wyciągany. Po zakończeniu prac zabezpieczających dom zostanie przekazany zarządcy czyli PKP - powiedział Tomasz Górniak ze strzeleckiej straży pożarnej
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że skład siedmiu wagonów, z których trzy ostatnie załadowane były kruszywem, z nieznanej przyczyny ruszył z bocznicy kolejowej wytwórni mas bitumicznych w Owczarkach i po przejechaniu około dwóch kilometrów uderzył w budynek stacji kolejowej PKP w Zwierzynie.
mr, kk
REKLAMA
REKLAMA