Opinia ws. śmierci Pyjasa została sfałszowana?
Łódzka prokuratura zajmuje się doniesieniem złożonym przez osobę związaną z krakowskim opozycjonistą Stanisławem Pyjasem, a dotyczącym jednej z opinii w sprawie jego śmierci.
2011-08-05, 15:38
Poinformował o tym rzecznik prokuratury w Łodzi Krzysztof Kopania.
Krakowski IPN prowadzi piąte już śledztwo ws. śmierci Pyjasa. W ramach tego śledztwa w kwietniu 2010 odbyła się ekshumacja jego szczątków. IPN sformułował 22 pytania pod adresem biegłych powołanych do oględzin zwłok. Ich opinia dotarła do IPN pod koniec stycznia. Instytut nie podawał informacji o jej treści; najpierw przekazał ją rodzinie, potem postanowił uzupełnić.
Według informacji uzyskanych przez PAP, opinia wskazywała na fakt, że - zdaniem biegłych - śmierć Pyjasa mogła nastąpić w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Wywołało to liczne kontrowersje, zwłaszcza, że według wcześniejszych ustaleń prokuratury, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity.
Według RMF FM z opinią biegłych nie zgadza się siostrzenica Pyjasa, która w tej sprawie złożyła doniesienie do prokuratury podejrzewając możliwość popełnienia przestępstwa. Chodzi o sfałszowanie wyników badań. Jej zdaniem opinia biegłych była przygotowywana "pod z góry przyjętą tezę".
REKLAMA
Siostrzenica Stanisława Pyjasa Agnieszka Przybysz już wcześniej zgłaszała zastrzeżenia do ustaleń biegłych. Formułowała je m.in. publicznie podczas pogrzebu ekshumowanych szczątków Pyjasa na cmentarzu w Gilowicach 18 czerwca ub.roku.
Dotyczyły one "zaginięcia dwóch kulistych przedmiotów, znalezionych podczas ekshumacji w miejscu, gdzie był mózg, oraz pominięcia w protokole ze szczegółowych oględzin szczątków w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu metalicznie zabarwionych śladów wewnątrz czaszki".
IPN informował, że Agnieszka Przybysz nie ma statusu strony pokrzywdzonej w śledztwie. Jej zastrzeżenia skierował jednak drogą służbową do krakowskiej prokuratury, która wszczęła śledztwo "w sprawie utrudniania postępowania IPN poprzez zacieranie śladów przestępstwa, ujawnionych w trakcie ekshumacji szczątków Stanisława Pyjasa". Śledztwo to w lipcu zostało umorzone z powodu "niestwierdzenia znamion przestępstwa".
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, że zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego". Będąc jakoby "w stanie nietrzeźwości" student potknął się o nierówności posadzki i spadł ze schodów.
REKLAMA
Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że był inwigilowany przez SB. Ponadto ciało studenta zostało znalezione w takim miejscu, że wykluczało to możliwość przypadkowego upadku ze schodów. Były też zeznania świadków wskazujące na zamordowanie Pyjasa. Jednak PeeReLowska prokuratura nie wzięła ich pod uwagę.
Śmierć Stanisława Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności.
Śledztwo ws. jego śmierci wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity.
PAP/mch
REKLAMA
REKLAMA