Czołgi na ulicach Latakii. Exodus mieszkańców
Oddziały prezydenta Syrii pacyfikują antyreżimową demonstrację w tym portowym mieście.
2011-08-13, 12:20
Według doniesień obrońców praw człowieka, zginęła co najmniej jedna osoba. Do miasta wjechały czołgi i samochody opancerzone, na ulicach słychać strzały.
Po wejściu do Latakii oddziałów prezydenta Baszara al-Assada z miasta masowo uciekają cywilni mieszkańcy, wśród nich wiele kobiet i dzieci. Świadkowie donoszą też o fali aresztowań demonstrantów.
Odcięto tam internet i łączność telefoniczną. Czołgi wjechały też do miejscowości, położonych w regionie Homs - Qusayr i Jussiyeh, położone w pobliżu granicy z Libanem.
Służby prowadzą tam aresztowania osób, które brały udział w demonstracjach. Reżim prezydenta Syrii próbuje siłą zdławić protesty, które wybuchły w tym kraju w połowie marca, na fali podobnych rozruchów w innych państwach Afryki Północnej.
REKLAMA
Według obserwatorów, od tego czasu w walkach zginęło co najmniej 2 150 osób - 1744 cywilów i 406 funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Syryjscy demonstranci domagają się ustąpienia prezydenta Baszara al-Assada, którego rodzina sprawuje autorytarne rządy w kraju od 41 lat.
IAR, to
REKLAMA