Czy bycie synem posła PO ułatwia zdobycie pracy?

Polityk Platformy Miron Sycz zaprzecza, by pomógł swojemu synowi w zdobyciu posady w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Olsztynie.

2011-08-29, 12:15

Czy bycie synem posła PO ułatwia zdobycie pracy?
Miron Sycz. Foto: fot. mironsycz.pl

Szef tej instytucji miał bez konkursu wskazać syna posła do zatrudnienia na etat. Po opisaniu sprawy przez prasę zrezygnował on ze stanowiska.

Miron Sycz w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn powiedział, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. - Gdybym nie był posłem, pewnie by pracował - powiedział Sycz. Dodał, że "najlepiej gdyby syn posła był bezdomnym, bezrobotnym, może jeszcze narkomanem i wówczas byłby to jakiś standard".

Poseł PO powiedział, że jego syn zrezygnował z pracy, gdyż nie chciał pozwolić na szarganie imienia ojca. Polityk podkreślił, że nie widzi w całej sprawie nic niestosownego. Zgodnie z praktyką stosowaną w kolegiach odwoławczych przeprowadzono tajne głosowanie, w którym jego syn otrzymał 20 głosów na 27. Sycz dodał, że stanowisko, które miał zająć jego syn, nie jest tak eksponowane, aby robić aferę.

O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza", która zwraca uwagę, że poprzednie konkursy na członków Samorządowego Kolegium Odwoławczego cieszyły się dużym zainteresowaniem. Posada etatowego członka kolegium wiąże się z pensją prawie 4-ech tysięcy złotych.

REKLAMA

''

aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej