Wijas oczekuje przeprosin od Lisa za "pajaca"

Tomasz Lis, komentując wyborczy spot Jędrzeja Wijasa, nazwał go "największym pajacem tej kampanii". "Ten gość całkowicie mnie zwalił z nóg. Zakończył swój utwór słowami wybierz mądrzej. Jest to pierwszy kandydat w historii, który wzywa wyborców, by na niego nie głosowali"- napisał Lis dla portalu onet.pl.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Wijas napisał w tej sprawie list otwarty do Tomasza Lisa: "Szanowny Panie Redaktorze, to że nazwał mnie Pan największym pajacem tej kampanii może było przypadkiem, może wynikało z niewiedzy. Błędy zdarzają się najlepszym. (...) Jest Pan kulturalnym człowiekiem. Jestem przekonany, że zachowa się Pan dżentelmeńsko i przeprosi mnie publicznie."

Przeprosin Wijas oczekuje bądź na łamach tygodnika "Wprost", którego Lis jest redaktorem naczelnym, bądź w portalu Onet.pl, gdzie ukazał się komentarz, albo w programie telewizyjnym Tomasza Lisa.

- Jestem poważnym człowiekiem, poważnym kandydatem SLD, nie żadnym pajacem, który chce sobie zrobić krzywdę. Jeśli jako pajacowanie redaktor Lis odebrał formę mojego wideoklipu, to może nie zrozumiał jego wymiaru performatywnego - powiedział Wijas jednocześnie wyrażając gotowość do spotkania się z Lisem, by go przekonać, że nie ma do czynienia z "pajacem".

Zobacz raport specjalny: wybory na żywo>>>

Zazznaczył, że nie zamierza kierować sprawy do sądu w trybie wyborczym, - Nie uważam sądu za najlepsze miejsce do rozwiązywania tego typu sporów - podkreślił. Jak dodał "na znak dobrych intencji" prześle Lisowi książki: jedną swoje autorstwa "Szczecin przyjazny, Szczecin nowoczesny", drugą ma być zbiorowa publikacja "Koniec męskości? Konstrukcje męskiej tożsamości w polskim dramacie i teatrze w perspektywie gender i queer", w której Wijas opublikował tekst o męskim honorze.

Jędrzej Wijas jest radnym miasta Szczecina od 2002 r. Startuje w wyborach do Sejmu z czwartego miejsca listy SLD, w szczecińskim okręgu nr 41.

PAP,kk