Kibole w taksówkach zastraszają konkurentów?
Założona przez kibiców i zatrudniająca ich jako kierowców korporacja Taxi Śląsk Wrocław przemocą przejmuje wrocławski rynek taksówkowy.
2011-09-27, 09:40
Obecnie w korporacji jeździ 50 aut w barwach wrocławskiego klubu. Za kierownicą głównie młodzi, dobrze zbudowani ludzie, wszyscy tytułujący się kibicami Śląska. Dla kibiców zniżki: 10 proc. dla posiadacza karty kibica, 15 proc. dla posiadaczy karnetów na wszystkie mecze.
Konkurencję siłą przeganiają z najlepszych miejsc, niepokornych zastraszają. Zdarzają się przypadki niszczenia aut - pisze "Gazeta Wyborcza".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
- To są po prostu metody gangsterskie - mówi Jerzy Pijanka, prezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego we Wrocławiu, najdłużej działającej w mieście korporacji. - W miejscach, które znane są z tego, że ludzie łapią w nich taryfę, stoją już właściwie tylko oni. Gdy podjedzie jakaś inna taksówka, zaraz podchodzi do niej kilku ze Śląska i przegania. Jeśli nie oni osobiście, to pojawiają się kibole i w mało uprzejmy sposób "informują", że to teren ich Śląska.
Przedstawiciel korporacji Grzegorz Koziar zna plotki, że po mieście biega banda kiboli i zastrasza. - To zawiść taksówkarzy z innych korporacji, którym nie podoba się uczciwa konkurencja. Do mnie docierają sygnały odwrotne, że to nasi kierowcy są wyganiani - mówi.
REKLAMA
Sprawie przygląda się specjalny wydział ds. zwalczania przestępczości pseudokibiców oraz prokuratura.
to
REKLAMA