Wyciek w Nowej Zelandii: największa katastrofa

2011-10-12, 07:30

Wyciek w Nowej Zelandii: największa katastrofa
. Foto: (fot. PAP/EPA/ROSS SETFORD)

Wiatr i wysoka fala zmusiły ratowników do przerwania akcji przy statku "Rena", który w minioną środę wpadł na rafę koralową koło Nowej Zelandii.

Posłuchaj

Minister ochrony środowiska Nowej Zelandii, Nick Smith: sytuacja jest bardzo niepokojąca
+
Dodaj do playlisty

Z rozbitych zbiorników wycieka do morza mazut. Minister ochrony środowiska Nowej Zelandii, Nick Smith mówi, że sytuacja jest bardzo niepokojąca.

- To wydarzenie osiągnęło takie rozmiary, że mamy do czynienia z największą katastrofą ekologiczną w dziejach Nowej Zelandii - mówi minister.

Reguły dyktuje morze


Do akcji ratunkowej skierowano sześć jednostek, które podjęły próbę przepompowania paliwa na inny statek. Czterometrowa fala uniemożliwiła jednak zakończenie tej operacji.


Dziennikarz Andrew MacRae, obserwujący akcję z pokładu jednego ze statków ratowniczych, mówi, że nie ma szans na jej szybkie wznowienie. - Reguły gry dyktuje nam morze. Obecnie na pokładzie kontenerowca nie ma nikogo. Właściwie nie wiemy co tam się dzieje. W zbiornikach wciąż jest pełno paliwa. Dwa dni temu zbiornikowiec rozpoczął odpompowanie 1700 ton mazutu, ale pogoda się zepsuła. Odpompowano zaledwie 11 ton. Wznowienie akcji zależy od pogody. Ponowne podejście do rafy i podłączenie węży będzie możliwe za dobę lub dwie - mówi.

Katastrofa ekologiczna


Według szacunków służb ekologicznych i straży przybrzeżnej do morza wylało się od 150 do 350 ton mazutu. Pięciokilometrowa plama, niesiona wiatrem i falą, dotarła do wybrzeża. Do jej usuwania skierowano wojsko i ochotników. Zorganizowano też specjalne centrum, zajmujące się ratowaniem zwierząt i ptaków.

Barry Connolly, rybak, korzystający z lokalnych łowisk, podkreśla,że lokalna społeczność domaga się ukarania winnych. - Wielu ludzi, przyjeżdżających tu z całego świata, mówiło, że nigdzie nie widziało tak pięknych miejsc. Nie wiem, czy można mówić o tym na antenie, ale wszyscy tu są po prostu wściekli - mówi rybak.

Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>

Wzdłuż wybrzeża działają już przyrodnicy, którzy starają się ocenić zagrożenie spowodowane katastrofą. Greenpeace szacuje, że duży wyciek mazutu może poważnie zagrozić pływającym w tych wodach płetwalom błękitnym i delfinom, a także setkom gatunków ptaków.

(fot.
(fot. PAP/EPA/MARITIME NEW ZEALAND AUSTRALIA AND NEW ZEALAND )
(fot.
(fot. PAP/EPA/NEW ZEALAND DEFENCE FORCE AUSTRALIA AND NEW ZEALAND)



IAR, sm

Polecane

Wróć do strony głównej