Politycy sceptycznie o podatku na Kościoły
Chodzi o pomysł zastąpienia Funduszu Kościelnego jednoprocentowym podatkiem na rzecz wybranego przez podatnika Kościoła lub związku wyznaniowego.
2011-10-16, 11:55
Posłuchaj
Nad takim rozwiązaniem zastanawiali się biskupi podczas 356. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski.
Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz uważa, że propozycja Episkopatu jest nową formą skutecznego kwestowania o większe środki, która może się okazać kłopotliwa dla samego Kościoła. Byłby to kilkusetmilionowy uszczerbek w finansach publicznych - zauważył profesor Nałęcz. Jego zdaniem, ta propozycja sprawi, że niektóre środowiska zaczną się domagać ucięcia innych form finansowania działalności religijnej.
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota uważa, że na nowym rozwiązaniu Kościół zyskałby dodatkowo 300 milionów. Dlatego Ruch Palikota uważa, że równocześnie z wprowadzeniem "odpisu" na Kościół państwo powinno zrezygnować z jakichkolwiek dotacji, takich, jak opłacanie katechetów. Zdaniem Rozenka, takie rozwiązanie wprowadziłoby rzeczywisty rozdział państwa od Kościoła.
Przeciwko propozycji 1 procenta protestuje też europoseł SLD Marek Siwiec. Jego zdaniem już teraz można odpisywać 1 procent na organizacje kościelne, takie, jak Caritas.
REKLAMA
Stanisław Żelichowski z PSL uważa natomiast, że warto się zastanowić nad tą propozycją, przedstawiciele rządu i Episkopatu powinni jednak porozmawiać o jej szczegółach.
Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej mówi, że propozycja wymaga pogłębionej analizy. Jego zdaniem, w obecnej trudnej sytuacji finansowej wątpliwe jest, czy uda się ją przyjąć.
Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że nie zna szczegółów propozycji, ale podkreślił, że rola Kościoła w Polsce nie ogranicza się do kwestii religijnych. Przypomniał, że w czasach komunistycznych Kościół był ostoją wolności, wspierał Solidarność, za co spotykały go szykany. Gdyby nie Kościół Katolicki, nie byłoby wolnej Polski - dodał Hofman.
1 procent "podatku kościelnego" nie miałby być dodatkowym obciążeniem podatników, ale pochodzić z tych pieniędzy, które i tak państwo pobiera od obywateli jako podatek.
REKLAMA
IAR/mch
REKLAMA