Sędzia molestował pracownicę. Śledztwo umorzone
Według olsztyńskiej prokuratury sędzia molestował seksualnie pracownicę sopockiego sądu, ale jego działanie nie było przestępstwem.
2011-10-18, 05:00
Posłuchaj
Podkreślono jednak, że doszło do nadużycia stosunku pracodawca-podwładny.
Rzecznik olsztyńskiej prokuratury Mieczysław Orzechowski mówi, że dochodziło do naruszenia nietykalności cielesnej, czyli molestowania kobiety. Jednak - według prawa - nie wyczerpuje to znamion czynu zabronionego.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
- Ustalono i to jest bezsporne, że miały miejsce tego typu zachowania w postaci głaskania po włosach, policzkach, szyi, chwytanie rękoma w okolicy talii, brzucha, bioder, pośladków i piersi. Natomiast prokurator uznał, że tego rodzaju zachowanie stanowi niewątpliwie molestowanie seksulane, jednak pojęcie to nie jest definiowalne w kodeksie karnym. Tym samym prokurator uznał, że w zasadzie nie zostało wyczerpane znamię przestępstwa - wyjaśnia rzecznik olsztyńskiej prokuratury.
Sędzia odmówił rozmowy z reporterką Radia Gdańsk. Oskarżenia pracownicy nazwał - fałszywymi. Dodał, że nie otrzymał zawiadomienia prokuratury w tej sprawie. Nie był też przesłuchiwany. Tymczasem w sądzie okręgowym w Gdańsku toczy się postępowanie wyjaśniające w sprawie sędziego - mówi rzecznik sądu Tomasz Adamski. Rzecznik decyzji prokuratura w Olsztynie jednak nie komentuje.
REKLAMA
Część pracowników oskarża prezesa tej instytucji o mobbing oraz podrabianie dokumentów. Obecnie sytuacją w sądzie rejonowym w Sopocie zajmują się trzy prokuratury w Polsce. Ze spraw wyłączony został okręg gdański.
IAR, to
REKLAMA