Alkoholowy rajd zakończony na kapliczce
Rozbity samochód i pobyt w szpitalu, to finał brawurowej jazdy kierowcy opla. Na łuku drogi wjechał w przydrożną kapliczkę. W organizmie miał prawie trzy promile alkoholu.
2011-10-21, 14:47
Posłuchaj
Asp.szt. Sławomir Tomaszewski opowiada o wypadku
Dodaj do playlisty
W Gutach kierujący oplem astrą, na łuku drogi, zjechał na lewą stronę i uderzył w przydrożną kapliczkę. Siła uderzenia była tak duża, że masywna kapliczka została całkowicie rozbita. Kierowcę z obrażeniami ciała przewieziono do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji.
Główną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość i znacząca ilość promili alkoholu w organizmie. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzn miał prawie 3 promile. 32-latek odpowie teraz za jazdę w stanie nietrzeźwym. Niewątpliwie straci prawo jazdy, a dodatkowo będzie musiał pokryć wyrządzone przez siebie szkody.
KPP Sokołów Podlaski/ aj
REKLAMA