Dominikanie ujawniają agentów w zakonie
Jak wynika z ustaleń Dominikańskiego Instytutu Historycznego, kilkunastu polskich dominikanów uwikłało się we współpracę z komunistyczną służbą bezpieczeństwa.
2011-11-07, 16:40
Posłuchaj
W poniedziałek przedstawiono wyniki badań historycznych na konferencji "Polska Prowincja Dominikanów w latach 1945 do 1989 na tle sytuacji zakonów męskich w PRL-u".
- Ojciec Konrad Hejmo, o którego współpracy z SB było głośno w 2005 roku, po wnikliwej analizie, okazał się "tylko gadułą". Byli gorsi od niego, którzy nie wyrazili skruchy - mówi Ojciec Józef Puciłowski, dyrektor Dominikańskiego Instytutu Historycznego. - Szkodzili oni Kościołowi i nie wiem czy w pełni zdają sobie z tego sprawę - dodał zakonnik.
Zdaniem dr Marka Lasoty - dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie - sukces przenikania służby bezpieczeństwa do zakonów był znikomy. - Pomogła tutaj specyfika funkcjonowania zakonu - wyjaśnia historyk. Mimo, że SB miała agentów w klasztorach, także dominikańskich, to "istotnych sukcesów nie odnotowała" - podkreśla dr Lasota.
Ustalenia pracy komisji prawdopodobnie ukażą się drukiem, ale bez podawania nazwisk uwikłanych zakonników.
REKLAMA
Zobacz serwis - za kulisami bezpieki i partii>>>
Obecnie prowincja polska Ojców Dominikanów liczy pół tysiąca zakonników. Jest jednym z nielicznych zgromadzeń zakonnych, które zdecydowało się rozliczyć z PRL-owską przeszłością.
IAR, mch
REKLAMA