Przez 5 lat nękała lekarza, dziś usłyszy wyrok
Wszystko zaczęło się od zwykłej wizyty u lekarza. Marta P. miała drobny problem chirurgiczny. Wizyta trwała dziesięć minut...
2011-11-08, 07:30
Posłuchaj
Po tygodniu pacjentka przyniosła kwiaty i drobny prezent. Potem zaczęła dzwonić, radząc się w sprawach medycznych. Następnie przysyłać erotyczne sms-y i e-maile z dołączonymi serduszkami. Gdy lekarz nie reagował na wyznawane uczucie, kobieta zaczęła mu grozić. - Przychodziły listy, że zabije mnie, mojego syna i moją żonę - mówił w trakcie procesu chirurg.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Wkrótce po tym w internecie zaczęły się pojawiać fałszywe profile lekarza. Kobieta przedstawiała go jako geja szukającego nowych znajomości. Na portalach pod pseudonimami pisała o lekarzu: "zdehumanizowane bydlę, które upaja się zadawaniem bólu kobietom". Do dyrekcji szpitala wpływały anonimy, że jest łapówkarzem.
- Zgromadzony materiał dowodowy tworzy jedną wersję zdarzeń, która układa się w logiczny łańcuch i nie pozostawia wątpliwości, że to Marta P. jest sprawczynią zarzucanych jej czynów - twierdzi pełnomocnik lekarza mecenas Rafał Rogalski.
Tyle, że obrońca kobiety Tomasz Janeczko uważa, że nie ma dowodów, iż listy, sms-y i maile wysyłała oskarżona. Biegli psychiatrzy ocenili, że kobieta jest poczytalna, ale ma zaburzoną osobowość. Grozi jej do dwóch lat więzienia.
IAR,kk
REKLAMA