ABC News: rozbito siatki CIA na Bliskim Wschodzie
Dwie siatki CIA, w Iranie i Libanie, zostały niezależnie od siebie rozbite – podała ABC News. Według telewizji kilkudziesięciu schwytanom agentom grozi teraz śmierć.
2011-11-22, 08:33
Materiał ABC News zbudowany jest w oparciu o zeznania kilku wymienionych i anonimowych obecnych i byłych przedstawicieli amerykańskiego wywiadu i administracji. Według telewizji dwie grupy amerykańskich agentów, jedna rozpracowująca Hezbollah w Libanie, druga działająca w Iranie, zostały rozbite przez tamtejsze służby kontrwywiadowcze. Chodzi o kilkunastu, kilkudziesięciu agentów i informatorów.
Według źródeł ABC do zatrzymań doszło niezależnie od siebie, ale razem skutkują one ogromnym ciosem dla Centralnej Agencji Wywiadowczej na Bliskim Wschodzie i ograniczają możliwości obserwacji irańskiego programu nuklearnego i irańskich interesów.
Z niezwykłymi dla tematyki wywiadowczej szczegółami telewizja opisuje to, co zaszło w Libanie. Według jej informacji agenci CIA spotykali się z informatorami i podwójnymi agentami pracującymi w Hezbollahu w Pizza Hut w Bejrucie. Lokal został namierzony przez tę terrorystyczną organizację, która jest satelitą irańskich interesów w Libanie i kilkanaście osób wpadło. – Byliśmy leniwi i teraz CIA działa na ślepo przeciwko Hezbollahowi – powiedział ABC były wysoki przedstawiciel wywiadu. Według niego CIA ignorowała ostrzeżenia, że operacja jest zagrożona.
Tymczasem w Iranie tamtejszy kontrwywiad miał namierzyć kanały komunikacyjne, jakimi przez internet posługiwali się amerykańscy szpiedzy.
REKLAMA
Według źródeł ABC News o obu zdarzeniach informowały media w Libanie i Iranie, którę są jednak tradycyjnie ignorowane jako tuby propagandowe reżimów. Jednak w tej konkretnej sytuacji ABC usłyszała od swoich źródeł, że akurat doniesienia państwowej telewizji w Iranie i mediów Hezbollahu były w znacznym stopniu prawdziwe.
Telewizja powiązała więc zdarzenia z tym, co w maju (w Iranie) i czerwcu (w Libanie) donosiły media. Według ówczesnych doniesień zatrzymanych zostało łącznie ponad 30 osób.
- Zatraciliśmy naszą tradycję szpiegostwa. Agenci idą na skróty i nikogo nie obciąża się odpowiedzialnością – cytuje amerykańska telewizja swoje źródło w CIA.
W ocenie Roberta Baera, który stacjonował w latach 80. w Libanie z ramienia Agencji, schwytani tam amerykańscy agenci mogą zostać straceni. – Jeśli byli rzeczywiście szpiegami, jeśli szpiegowali Hezbollah, nie sądzę żebyśmy ich kiedyś jeszcze zobaczyli. Ci faceci (Hezbollah – red.) są bardzo, bardzo podli i nie przebaczają – powiedział ABC Baer. Przypomniał, że Hezbollah jest odpowiedzialny za śmierć większej liczby Amerykanów, niż jakakolwiek inna organizacja przez 11 września.
REKLAMA
W atakach na amerykańską ambasadę i bazę Marines w Bejrucie w 1983 roku zginęło ponad 300 osób, w tym 260 obywateli Stanów Zjednoczonych.
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
sg
REKLAMA