Protesty w Moskwie: obrzydliwe, brudne wybory

W Rosji trwają jeszcze manifestacje partii politycznych niegodzących się na wyniki niedawnych wyborów do Dumy Państwowej.

2011-12-18, 14:25

Protesty w Moskwie: obrzydliwe, brudne wybory

Posłuchaj

Relacja Włodzimierza Paca z Moskwy (IAR): już trwa kampania przed wyborami prezydenckimi rozpisanymi na 4 marca przyszłego roku
+
Dodaj do playlisty

Około 5 tysięcy stronników Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) przyszło na Plac Maneżowy, przed murami Kremla, aby zaprotestować przeciw nieuczciwym wyborom do Dumy Państwowej z 4 grudnia. Podobne manifestacje KPRF zorganizowała też w kilku innych miastach Rosji, w tym w Niżnim Nowogrodzie, Chabarowsku i Ufie. Uczestniczyło w nich od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

Występując na wiecu w Moskwie, lider KPRF Giennadij Ziuganow oświadczył, że "tak brudnych, obrzydliwych wyborów, jak te z 4 grudnia, w Rosji w ostatnich 20 latach nie było".

 Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Ziuganow poinformował, że jego partia złożyła już ponad 1,5 tys. skarg na ich przebieg. - Ci, którzy kradli głosy i uzurpowali władzę, są przestępcami państwowymi - oznajmił.
Przywódca KPRF zażądał także odwołania Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) z jej przewodniczącym Władimirem Czurowem na czele.

W manifestacji wziął również udział deputowany do Dumy Państwowej z ramienia socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Dmitrij Gudkow, który zaproponował, aby obie lewicowe formacje połączyły siły w drugiej turze wyborów prezydenckich.


Kampania trwa

Tymczasem już trwa kampania przed wyborami prezydenckimi rozpisanymi na 4 marca przyszłego roku. Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała 5 komitetów wyborczych niezależnych polityków chcących ubiegać się o najwyższy urząd w państwie, w tym znanego miliardera Michaiła Prochorowa.

Teraz sztaby wyborcze niezależnych polityków muszą zebrać po 2 miliony podpisów poparcia. Odmówiono natomiast rejestracji komitetów wyborczych radykalnych polityków z nurtu narodowo-komunistycznego - pisarza Eduarda Limonowa i emerytowanego generała Leonida Iwaszowa. Jednocześnie zjazd demokratycznej partii Jabłoko poparł kandydaturę lidera tego ugrupowania Grigorija Jawlińskiego do udziału w wyborach.

W Rosji kandydaci wysuwani do udziału w wyborach prezydenckich przez partie polityczne wchodzące do Dumy Państwowej izby niższej parlamentu nie muszą zbierać 2 milionów podpisów poparcia. Partia Jabłoko nie jest jednak reprezentowana w parlamencie i dlatego komitet wyborczy Jawlińskiego będzie musiał zebrać 2 miliony podpisów poparcia.

Najpoważniejszym kandydatem na urząd prezydenta jest nadal premier Władimir Putin, chociaż cieszy się on już mniejszą niż wcześniej popularnością u Rosjan.

/
(fot.
(fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)



IAR, PAP/sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej