"Operacja zabicia bin Ladena była arcydziełem”

Były komandos amerykańskich Navy Seals podważa oficjalną wersję zabicia Osamy bin Ladena podaną przez władze Stanów Zjednoczonych.

2012-01-24, 12:40

"Operacja zabicia bin Ladena była arcydziełem”
Osama bin Laden. Foto: Abdul Rahman bin Laden /Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Chuck Pfarrer o akcji komandosów
+
Dodaj do playlisty

Chuck Pfarrer, były dowódca Seal Team Six twierdzi, że akcja w domu bin Ladena w Pakistanie trwała nie 45 minut, ale kilkadziesiąt sekund, a amerykańscy komandosi wystrzelili zaledwie 12 pocisków. Na podstawie rozmów ze swoimi kolegami biorącymi udział w akcji, Chuch Pfarrer napisał książkę „Operacja Geronimo”. Właśnie ukazała się ona w Polsce nakładem Wydawnictwa „Znak Literanova”.

Emerytowany komandos mówi w rozmowie z Polskim Radiem, że akcja zabicia przywódcy Al-Kaidy z maja ubiegłego roku w pakistańskim Abbottabadzie była majstersztykiem.

Chuck Pfarrer twierdzi jednak, że amerykańscy politycy, którzy później opisywali operację, w wielu momentach minęli się z prawdą. - Jedną z rzeczy o których mówiono była 45-minutowa wymiana ognia. Tyle, że w budynkach nie ma dziur po kulach ani stłuczonych szyb w oknach. Komandosom udało się osiągnąć cel w ciągu 90-120 sekund. W tym czasie weszli do budynku i zneutralizowali bin Ladena - mówi były komandos w rozmowie z Polskim Radiem. Chuck Pfarrer twierdzi też, że śmigłowiec Blackhawk, który rozbił się w czasie akcji, uległ zniszczeniu nie w trakcie lądowania, a w trakcie startu już po zabiciu bin Ladena.

"Wiarygodna książka"

W Stanach Zjednoczonych książka „Operacja Geronimo” wzbudziła liczne kontrowersje. Przeciwnicy zarzucili autorowi, że także rozminął się z prawdą.

REKLAMA

Autora broni jednak znawca Stanów Zjednoczonych, dziennikarz Bartosz Węglarczyk. Podkreśla on, że część z zarzutów jest prawdziwa, ale książka ma charakter reporterski i była pisana wkrótce po akcji. Węglarczyk dodaje, że w takiej sytuacji przekłamania mogą się zdarzyć, ale jego zdaniem, są one drobne i dotyczą drugo- i trzeciorzędnych szczegółów.

Były dowódca Wojsk Lądowych emerytowany generał Waldemar Skrzypczak, który dowodził m.in. polską misją w Iraku, również uważa, że książka Chucka Pfarrera jest wiarygodna. Generał Skrzypczak argumentuje, że książka nie może ujawnić wszystkich szczegółów, aby nie pokazywać technik sił specjalnych. Równocześnie jednak, jak dodaje były wojskowy, książka pokazuje wielki wysiłek żołnierzy i oddaje to, co oni przeżywali i jak organizowali niezwykle trudne działania.

"Jedna z najlepszych operacji w historii USA"

Sam Chuck Pfarrer przyznaje, że akcja zabicia Osamy bin Ladena była arcydziełem operacji specjalnych. Podczas jej trwania rozbił się jeden ze śmigłowców, który miał zabrać komandosów po akcji. Mimo takiej katastrofy, operacja zamknęła się w 38 minutach. Pfarrer dodaje, że straty cywilne były minimalne. - Na celowniku było 25 osób, a tylko jedna została zabita. W ciągu 38 minut żołnierze zabrali wszystkie materiały wywiadowcze i zniknęli stamtąd. To była jedna z najlepszych operacji specjalnych w historii Stanów Zjednoczonych i w historii operacji wojennych - argumentuje.

W nocy z 1 na 2 maja żołnierze amerykańskiego Navy Seals weszli do domu w Abbottabadzie w Pakistanie, gdzie od kilku lat mieszkał Osama bin Laden. Komandosi zabili przywódcę al-Kaidy i zabrali jego ciało. Zwłoki bin Ladena zostały później wrzucone do morza, z zachowaniem muzułmańskich nakazów religijnych.

REKLAMA

Akcję zabicia bin Ladena poprzedziła kilkuletnia praca służb specjalnych na czele z CIA. Agenci przez kilkanaście miesięcy obserwowali dom w Abbottabadzie, gdzie mieszkał bin Laden. Na trop przywódcy Al-Kaidy agenci wpadli poprzez jednego z najbardziej zaufanych kurierów bin Ladena.

Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>

IAR, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej