"Nieprecyzyjna" ustawa o emeryturach pomostowych

Posłuchaj

Wiesławy Taranowskiej z OPZZ: ta ustawa wymaga poprawy

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Aby móc przejść na taką emeryturę potrzebne jest co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Oznacza to pracę uciążliwą, o znacznej szkodliwości dla zdrowia.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Zdaniem Wiesławy Taranowskiej z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ), błędnie skonstruowana ustawa o emeryturach pomostowych utrudnia pacownikom udowodnienie, że tak własnie pracowali. Do ustawy dołączona jest wykładnia Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, która nie zawsze przystaje do zapisów ustawy - uważa. Nie wiadomo więc, jak rozstrzygać poszczególne przypadki.

Poza tym, według Wiesławy Taranowskiej, w ustawie o emeryturach pomostowych nie znalazło się wiele rodzajów prac, które wykonywane są w szkodliwych warunkach.

Jej zdaniem trzeba doprecyzować jaki jest charakter dyżurów medycznych, zastanowić się nad pracownikami w hucie, a także nad mechanikami samolotów. Ci mechanicy, którzy pracują bez zadaszenia mają uprawnienia do pomostówek, a ci którzy pracują pod dachem uprawnień nie mają.

"Prawo jest przeregulowane"

Eksperci zwracają uwagę, że pracownicy nie mogą wystąpić o emeryturę pomostową, jeśli pracodawca nie zgłosił stanowiska, na którym pracowali do specjalnej ewidencji.

Jednak zdaniem Zbigniewa Żurka z Business Centre Club, idea wprowadzenia ustawy o emeryturach pomostowych polegała na tworzeniu warunków zachęcających pracodawców do likwidacji stanowisk pracy, uznawanych za uciążliwe. Jeśli tych stanowisk jest coraz mniej, to bardzo dobrze - podkreśla rozmówca IAR.

Według Zbigniewa Żurka polskie prawo jest przeregulowane i nie da się każdego przypadku wpisać w ustawę. Poza tym w Polsce nie jest dobrze z planowaniem karier - uważa ekonomista.

Ustawą o emeryturach pomostowych zajmie się w najbliższym czasie komisja trójstronna do spraw społeczno-gospodarczych.

IAR,kk