Chiny nie chcą libijskiego scenariusza w Syrii
Chiny wraz z Rosją zablokowały przyjęcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającej przemoc w Syrii.
2012-02-06, 07:48
Posłuchaj
Władze w Pekinie tłumaczą, że konflikt w Syrii powinien być rozwiązany poprzez polityczne konsultacje, a nie dzięki interwencji ONZ.
Hongkoński dziennik „South China Morning Post” cytuje wypowiedzi chińskich analityków, według których działania Pekinu podyktowane są chęcią ochrony Syrii przed tzw. libijskim scenariuszem. Profesor Yin Gang z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych uważa, że weto ambasadora Chin było wyrazem sprzeciwu wobec ingerencji ONZ w wewnętrzne sprawy Syrii.
- Pekin obawia się, że Syria stanie się drugą Libią - powiedział chiński politolog. Dodał, że podjęcie przez ONZ działań wobec Syrii oznaczałoby możliwość ingerowania w wewnętrzne sprawy każdego z państw, czego obawiają się chińscy przywódcy.
Chińskie państwowe media tłumaczą, że weto Chin powstrzymać ma jeszcze większy rozlew krwi w Syrii. Tymczasem to właśnie Chiny i Rosja zostały skrytykowane przez większość państw zachodnich za bierną postawę wobec pogarszającej się sytuacji wewnątrz Syrii, gdzie rośnie liczba ofiar konfliktu.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, to
REKLAMA