"Debata ws. ACTA to strata czasu dla Tuska"
Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon nie żałuje bojkotu spotkania w Kancelarii Premiera, poświęconego ratyfikacji konwencji ACTA.
2012-02-06, 19:12
Posłuchaj
Debata ws. ACTA. Zapoznaj się z jej przebiegiem >>
Premier Donald Tusk zapowiedział ujawnienie wszystkich możliwych do opublikowania dokumentów, związanych z umową ACTA. Podczas trwającej w Kancelarii Premiera debaty z internautami szef rządu zapowiedział pełną otwartość w sprawie ujawnienia przebiegu prac nad umową. Zapewnił też, że nie ma żadnej tajnej dokumentacji w tej sprawie.
Agora frustracji
Katarzyna Szymielewicz w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową przekonuje, że podczas debaty brakuje konstruktywnej rozmowy.
REKLAMA
- Przy takiej ilości głosów, jakie mamy dzisiaj, przy takiej ilości środowisk, argumentów, to już nie jest wygłaszanie argumentów, na które nikt nie ma szansy reagować - mówi Szymielewicz.
Dodaje, że to spotkanie jest potwierdzeniem obaw, które sprawiły, że przedstawiciele Fundacji nie zgodzili się na osobiste przyjście do Kancelarii.
- Jest to naprawdę rodzaj agory, na którą różni ludzie, różne środowiska przyszły wygłosić swoje frustracje, swoje poglądy, natomiast nie posuwa to w niczym rozmów o ACTA do przodu - mówi prezes Fundacji Panoptykon.
REKLAMA
Ale to już było...
Szymielewcz przyznaje, że rząd może traktować debatę jako "nowe otwarcie" w sprawie ACTA, ale debata to strata czasu dla premiera. Tłumaczy, że tego typu rozmowy toczyły się juz w mediach przez ostatnie dwa tygodnie.
- Myślę, że dzisiaj nie usłyszymy niczego nowego i z tego punktu widzenia osobiście uważam, że premier stracił swój czas. Wolałabym jako obywatel zobaczyć premiera na spotkaniu z ministrem Bonim i Zdrojewskim i paroma innymi osobami planujących agendę działań , konkretny harmonogram, proponujących konkretne grupy robocze, dokumenty do konsultacji - mówi Szymielewicz.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
Szef rządu mówił podczas spotkania, że czasu na dyskusję z internautami jest dużo. Jego zdaniem, pierwszą datą graniczną jest połowa czerwca, gdy Parlament Europejski będzie rozpatrywał wniosek Komisji Europejskiej w sprawie umowy.
Na debatę do Kancelarii Premiera zaproszono między innymi blogerów, dziennikarzy, prawników, przedsiębiorców, przedstawicieli uczelni, środowisk twórców, branży internetowej oraz organizacji pozarządowych i administracji publicznej.
Najważniejsze organizacje walczące o wolność w internecie postanowiły jednak zbojkotować debatę. Według nich, forma zaproszenia na nią była nieodpowiednia. Organizacje te chcą także, aby rząd najpierw opublikował dokumenty w sprawie umowy. Chcą wiedzieć, jak przebiegały negocjacje i jakie było stanowisko polskiego rządu.
REKLAMA
mr
REKLAMA