Politykowi Platformy grozi 10 lat. Ruszył proces
W Gdańsku rozpoczął się proces Krzysztofa Liska, pomorskiego eurodeputowanego z Platformy Obywatelskiej. Prokuratura zarzuca mu przestępstwa gospodarcze.
2012-02-10, 15:04
Posłuchaj
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Według prokuratury Polskie Stowarzyszenie Kart Młodzieżowych straciło ponad 2,7 mln zł obejmując, po części za wierzytelności, udziały w spółce Campus. Według powołanego przez prokuraturę biegłego, udziały były nic nie warte, bo Campus był bankrutem. Prezesem obu podmiotów w latach objętych aktem oskarżenia był obecny eurodeputowany Krzysztof Lisek.
W piątek przed sądem wyjaśnienia w tej sprawie składał m.in. oskarżony. Lisek. Przekonywał, że w czasie, którego dotyczy sprawa spółka Campus nie była w tak złej kondycji finansowej, jak wskazywali na to biegli. Jego zdaniem fakt, iż zobowiązania spółki przewyższały w danym czasie wpływy, wynikał ze specyfiki działalności w branży turystycznej. Zdaniem Liska poza sezonem w firmach zajmujących się taką działalnością często tak się zdarza.
Lisek mówił też, że nie czuje się winny popełnienia przestępstwa. Jego zdaniem do złamania prawa nie doszło, bo w spawie nie było poszkodowanych.
REKLAMA
Sporządzone przez Prokuraturę Okręgową w Koszalinie oskarżenie dotyczy wyrządzenia Polskiemu Stowarzyszeniu Kart Młodzieżowych (PSKM) szkody majątkowej w wysokości 2 mln 738 tys. zł, podawania nierzetelnych danych w sprawozdaniach finansowych stowarzyszenia oraz niezgłoszenia do sądu wniosku o upadłość spółki Campus.
Za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach grozi do 10 lat więzienia. Podawanie nierzetelnych danych w sprawozdaniu finansowym na mocy ustawy o rachunkowości zagrożone jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Natomiast za ścigane z Kodeksu spółek handlowych niezgłoszenie wniosku o upadłość grozi do roku więzienia.
aj
REKLAMA