Leki na receptę zabijają jedną osobę co 17 minut

Nagła śmierć Whitney Houston rozpoczęła w Stanach Zjednoczonych dyskusję na temat etyki lekarskiej i kontroli lekarstw.

2012-02-19, 10:39

Leki na receptę zabijają jedną osobę co 17 minut
. Foto: sxc.hu/cc

Posłuchaj

Małgorzata Kałuża z Nowego Jorku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Stacja telewizyjna CNN podała, że w USA co 17 minut umiera pacjent po zażyciu lekarstw przepisanych na receptę. To nie kokaina czy heroina od dealerów narkotyków są najczęstszą przyczyną nagłej śmierci, ale lekarstwa kupowane na receptę.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Dr David Sack z centrum odwykowego w Malibu w Kalifornii podkreśla, że problem dotyczy nie tylko celebrytów, ale i zwykłych pacjentów. Ci pierwsi - jego zdaniem - mają oczywiście łatwiejszy dostęp do antydepresantów, bo lekarze zabiegają o sławnych pacjentów.

- Hollywoodzkie gwiazdy korzystają z usług wielu lekarzy, a ci nie kontaktując się ze sobą w sprawie danego pacjenta, spełniają ich zachcianki - twierdzi doktor. Jego zdaniem lekarstwa psychotropowe są dla sław często sposobem na życie, na odchudzanie, na stres, na koncentrację i na sen .

Psychotropowe mieszanki popite alkoholem spowodowały śmierć m.in. Marilyn Monroe, Elvisa Presleya, Michaela Jacksona, Heatha Ledgera i wielu innych. - To plaga, którą trudno zwalczyć - twierdzi doktor Sack.

IAR,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej