Znamy już przyczynę pożaru w kopalni Bielszowice
- Powodem pożaru były niezgodne z regulacjami prawnymi prace spawalnicze - powiedział Marek Uszko, wiceprezes Kompanii Węglowej, do której należy rudzki zakład.
2012-02-24, 17:27
Na skutek pożaru, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę, zawalił się ok. 200-metrowy pomost transportowy na powierzchni kopalni. Umieszczone w nim taśmociągi dostarczały urobek do zakładu przeróbczego.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Załoga kopalni na zmianie remontowej w sobotę prowadziła planowane roboty spawalnicze. Prawdopodobnie w wyniku niezabezpieczenia miejsca pracy nastąpiło zaprószenie ognia i rozprzestrzenił się pożar - dodał Uszko.
Tymczasem trwa śledztwo policji i prokuratury oraz wewnętrzne postępowanie, w których badane są okoliczności i przyczyny powstania pożaru.
W wyniku pożaru został zniszczony pomost transportowy. Kopalnia utraciła tym samym możliwość transportu urobku wywożonego jednym z szybów. Przedstawiciele KW zdecydowali się na koncepcję tymczasowej dostawy, która będzie prowadzona za pomocą dużych samochodów o nośności powyżej 20 ton.
W najbliższych miesiącach ma zostać odbudowana normalna droga transportu węgla. Nie wiadomo, ile to będzie kosztowało. Straty w majątku kopalni po pożarze oszacowano na 800 tys. zł.
Kopalnia produkuje dziś ok. 6 tys. ton węgla dziennie, zanim doszło do pożaru - 8,5 tys. ton. Dlatego część górników została przeniesiona tymczasowo do trzech innych kopalń KW.
PAP,kk
REKLAMA