Afera solna: nie ma doniesień o zatruciach
Taka informację przekazał IAR doktor Jacek Postupolski z Państwowego Zakładu Higieny Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
2012-02-27, 18:37
Posłuchaj
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Trwają badania składu soli przemysłowej, która trafiała do polskich firm spożywczych - zakładów mięsnych, rybnych i piekarń - jako sól kuchenna. Jak poinformowali na konferencji prasowej przedstawiciele poznańskiej prokuratury, eksperci analizują jaki wpływ na zdrowie ludzi, miała sól wypadowa sprzedawana jako spożywcza, za pośrednictwem 3 firm .
W opinii doktora Postupolskiego, nie było informacji o ostrych zatruciach, więc nie ma powodu do paniki. Sprawa powinna być jednak wnikliwie zbadana. Jego zdaniem, trudno będzie określić stopień szkodliwości soli przemysłowej dla ludzi, ponieważ jej stężenie w produktach jest nieduże. Wynosi maksymalnie 2-3 procent.
Wiadomo, że sól wypadowa zawierała około stukrotnie większe stężenie siarczanów, niż to jest dopuszczalne w soli spożywczej. Doktor Postupolski dodał, że siarczany występują naturalnie w przyrodzie i nie są środkami szkodliwymi dla zdrowia. Mają działanie przeczyszczające.
REKLAMA
Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Poznaniu zwrócił się do prokuratury o wykaz firm, które kupiły niejadalną sól. Kiedy będą znane wyniki badań laboratoryjnych, rozpocznie się kontrola produktów wytwarzanych z użyciem tej soli.
Gdyby badania wykazały, że wykorzystywana sól przemysłowa jest zagrożeniem dla zdrowia konsumentów, wówczas wszystkie zawierające ją produkty byłyby wycofywane z rynku.
IAR, aj
REKLAMA