Pomoc czy upokorzenie? Bezdomni jako hot spoty
Podczas konferencji muzyczno-technologicznej SXSW w Austin w Teksasie kilkunastu bezdomnych mężczyzn zostało wykorzystanych jako mobilne hot-spoty.
2012-03-13, 15:55
Każdy z nich miał koszulkę z napisem "Jestem hot spotem 4G". Wszyscy, którzy chcieli skorzystać z szybkiego internetu mogli to zrobić przekazując dotację dla bezdomnego. Sugerowana kwota to 2$ za 15 minut. Zebrane w ten sposób pieniądze bezdomni mogli zatrzymać dla siebie.
Akcja zorganizowana przez agencję doradczą BBH spotkała się z ostrą krytyką ekspertów. Potępił ją m.in. brytyjski specjalista od promocji marek Luke Scheybeler określając ją jako "odczłowieczającą" i "żenującą".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Jak ocenił jeden z gości stacji CNN wielu ludzi jest przekonanych, że osoby w skrajnie trudnej sytuacji materialnej zrobią dla pieniędzy wszystko. Jednak demoralizujące jest wykorzystanie z tej sytuacji.
REKLAMA
Jeden z bezdomnych biorących udział w kampanii Clarence stracił swój dom podczas huraganu Katrina, który spustoszył amerykański Nowy Orlean i od tamtej jest bezdomny.
Pomoc bezdomnym w erze internetu
Agencja broni się, że jej pomysł miał pomóc bezdomnym w ich ciężkiej sytuacji. Jak przypomina Saneel Radia odpowiedzialna za innowacje w BBH w wielu krajach bezdomni są zatrudniani przy sprzedaży gazet i magazynów. Obecna akcja to tylko przeniesienie tego pomysłu w erę cyfrową.
Sami bezdomni twierdzą, że usługa oprócz pieniędzy daje im możliwość bycia wśród ludzi, którzy zazwyczaj ich unikają. Współpracująca z BBH organizacja First Steps podkreśla, że początkowo miała wątpliwości co do pomysłu, ale duże zainteresowanie samych bezdomnych utwierdza ją w słuszności podjętej decyzji.
REKLAMA
cnn.com, dailymail.co.uk, gs
REKLAMA