Domniemany zabójca z Tuluzy nie żyje
Domniemany zabójca siedmiu osób z Tuluzy zginął, rzucając się z okna - poinformował francuski minister spraw wewnętrznych.
2012-03-22, 11:39
Posłuchaj
Mężczyznę znaleziono nieżyjącego na trawniku. Wcześniej do mieszkania, gdzie się ukrywał, wkroczyli funkcjonariusze. Minister spraw wewnętrznych powiedział dziennikarzom, że Mohammed Merah wyszedł z łazienki i zaatakował policjantów, strzelając w ich kierunku z kilku karabinów. Potem wyskoczył z okna, trzymając w ręku broń - dodał minister. W akcji został ranny jeden policjant, dwóch jest w szoku.
Około godziny w pół do dwunastej w mieszkaniu, w którym zabarykadował się Mohammed Merah, wybuchła gwałtowna strzelanina. Wymiana ognia z broni automatycznej trwała przez kilka minut. Odgłosy strzałów gasły i znów się odzywały. Wcześniej słuchać było huk trzech detonacji ładunków wybuchowych.
Żołnierze jednostek specjalnych bardzo powoli wchodzili do domu w obawie przed bombą - pułapką. Wcześniej minister spraw wewnętrznych był zdania, że podejrzany nie żyje, odebrał sobie życie. Kontakt z nim urwał się przed północą. Zapowiedział, że nie odda się ręce policji i że woli umrzeć z bronią w ręku. Wkrótce potem w domu rozległy się dwa strzały i zapadła cisza.
Zabójca upozorował, iż odebrał sobie życie, tymczasem zaczajony czekał na jednostkę specjalną. Umarł z bronią w ręku, co oznaczało w jego ustach, że walczył do końca.
Czytaj więcej o zamachach we Francji>>>
W poniedziałek mężczyzna zastrzelił przed szkołą żydowską w Tuluzie 30-letniego nauczyciela i troje dzieci. Według policji, ten sam mężczyzna jest też odpowiedzialny za zabójstwa żołnierzy w Tuluzie i Montauban 11 i 15 marca. W środę rano zamierzał zamordować kolejnego żołnierza i dwóch policjantów.
Mohammed Merah 23 lata, jest Francuzem algierskiego pochodzenia. Nie udała mu się próba zaciągnięcia się do Legii Cudzoziemskiej. Przeszedł szkolenie terrorystyczne w Pakistanie i Afganistanie.
REKLAMA