Bruksela założyła dziennikarzom kaganiec

Komisja Europejska została skrytykowana o uległość wobec władz w Pekinie.

2012-05-03, 14:55

Bruksela założyła dziennikarzom kaganiec
Parlament Europejski . Foto: European Parliament Audiovisual Unit

Posłuchaj

Relacja Beaty Płomeckiej, IAR
+
Dodaj do playlisty

W Brukseli trwa dwudniowa wizyta chińskiego wicepremiera Li Kieqiang. Dziennikarze nie będą mogli zadać mu żadnych pytań, bo nie będzie konferencji prasowych - nie chciały tego władze w Pekinie, na co zgodziła się Bruksela.

Co więcej, konferencji z przewodniczącym Komisji Jose Barroso też nie będzie. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dziś obchodzony jest Światowy Dzień Wolności Prasy.

Oburzenie na decyzje chińskich władz, które nie życzyły sobie żadnej konferencji prasowej słychać w Brukseli od kilku dni. Teraz złość skupiła się na Komisji Europejskiej, której przewodniczący też czasu dla dziennikarzy nie znajdzie w obawie - jak się spekuluje - przed trudnymi pytaniami.

Szefowa międzynarodowego stowarzyszenia dziennikarzy Ann Cahil komentuje krótko - Bruksela pozwala, by to Pekin dyktował warunki.

REKLAMA

- Wyrażamy ubolewanie, że unijni liderzy w źle pojętej uprzejmości i dyplomatycznej poprawności nie przestrzegają standardów i nie zamierzają spotykać się z prasą. Protestujemy i żądamy konferencji z przewodniczącym Komisji - dodała Ann Cahil.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej odpierała zarzuty o ograniczanie mediom dostępu do Jose Barroso.

- Wolność prasy nie jest zagrożona, informacje o wizycie będą dostarczane na bieżąco. Na pewno jednak nie będziemy prowadzić dyplomacji na sali prasowej - odpowiadała rzeczniczka Komisji. Podkreśliła, że w każdej innej sytuacji Jose Barroso jest dostępny dla prasy, ale nie po wizycie chińskiego wicepremiera.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

REKLAMA

(pp)



Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej