Poniżyli żołnierzy AK? Straż Graniczna wyjaśnia
Strażnicy zapewniają, że w żaden sposób nie chcieli ubliżyć żołnierzom Armii Krajowej z Białorusi zdążającym na zjazd weteranów do Warszawy.
2012-05-26, 07:50
Posłuchaj
Służby otrzymały mail z Białorusi oskarżający kombatantów o przemyt narkotyków. Straż Graniczna zareagowała, kombatantów wyprowadzono na peron i poddano kontroli antynarkotykowej. Major Józef Puczyński z podlaskiej Straży Granicznej wyjaśnia IAR, że zazwyczaj kontrolę prowadzi się w pociągu, ale o jej przyspieszenie prosiła kierowniczka grupy. Funkcjonariusze zauważyli, że podróżni to w osoby starsze i skontrolowali weteranów poza kolejnością.
Major Puczyński tłumaczy, że strażnicy chcieli oszczędzić kombatantom fatygi i nie prowadzili ich do odległych pomieszczeń dworcowych. Dodaje, że kontrola przebiegła najszybciej, jak było można, a strażnicy przeszukali tylko jeden bagaż, który wskazał pies szkolony w szukaniu narkotyków. Gdy okazało się, że bagaż jest w porządku, kombatantów zwolniono.
Oburzony zachowaniem strażników jest Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. PiS domaga się od premiera reakcji na potraktowanie kombatantów na granicy polsko-białoruskiej. Według PiS-u polskie służby w sposób skandaliczny poniżyły i naruszyły godność polskich kombatantów. Posłów oburzyło, że kontrola była spowodowana anonimowym donosem z Białorusi.
- Polski mundur żołnierza został zhańbiony na podstawie niesprawdzonej informacji, pochodzącej z rządzonego przez dyktatorski reżim kraju - napisano w uchwale Klubu Parlamentarnego. PiS żąda wyjaśnień od odpowiedzialnych za tę sytuację przedstawicieli rządu i wyciągnięcia konsekwencji od winnych. Klub PiS wydał uchwałę podczas wyjazdowego, zamkniętego posiedzenia w Pułtusku.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA