Echa reportażu BBC. Milicja przyznaje: był rasizm

Charkowska milicja przyznała, że w czasie spotkań piłkarskich dochodziło do rasistowskich zachowań.

2012-05-29, 21:04

Echa reportażu BBC. Milicja przyznaje: był rasizm
. Foto: IAR/Piotr Pogorzelski

Posłuchaj

Korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Naczelnik charkowskiej milicji Wiktor Kozycki przyznał, że w czasie spotkań piłkarskich na transparentach umieszczane są faszystowskie hasła i znaki. Dochodziło także do innych przypadków rasizmu. Przedstawiciel MSW zapewnia, że funkcjonariusze będą z tym walczyć. Przeprowadzą rozmowy z kibicami sprawiającymi kłopoty. Takich osób jest około trzystu. Wiktor Kozycki zaznaczył przy tym, że zgodnie z zasadami UEFA, pierwsi powinni zareagować stewardzi, ponieważ milicji nie powinno być w czaszy stadionu.

W filmie BBC inny przedstawiciel charkowskiej milicji Wołodymyr Kowryhin zapewnia, że na miejscowym stadionie nie ma przejawów nazizmu, a pseudokibice Metalista pokazujący hitlerowski znak powitania tak naprawdę pokazują rękami zwolenników konkurencyjnego klubu i w ten sposób chcą zwrócić na siebie uwagę.

Tymczasem rzecznik MSZ Ołeh Wołoszyn oświadczył, że BBC powinno przeprosić za film ponieważ brytyjscy kibice są o wiele bardziej agresywni od ukraińskich, mniej tolerancyjni i bardziej skłonni do rasizmu. Jego zdaniem, część brytyjskich klubów stara się przedstawić Europę Wschodnią jako dzikie terytorium zamieszkane przez niepełnowartościowych ludzi: Ukraińców i Polaków, gdzie nie ma miejsca dla takich wydarzeń, jak Euro 2012. Rzecznik MSZ dodał, że podobnie zmontowane filmy widział w rosyjskiej telewizji, gdzie Ukrainę przedstawiano jako "kraj faszystów".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

REKLAMA

IAR, aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej