Miller zjadł obiad z dziećmi i ostrzegał. Przed czym?
Informacji rządu na temat likwidacji stołówek szkolnych domaga się Sojusz Lewicy Demokratycznej. Szef SLD Leszek Miller uważa, że catering w szkołach może być niebezpieczny.
2012-06-01, 14:42
Miller z okazji Dnia Dziecka odwiedził jedną ze stołecznych szkół. Polityk zjadł obiad z dziećmi i rozmawiał z pracownikami placówki. Chwalił, że w placówce bardzo dobrze funkcjonuje stołówka, bo pełnowartościowy, dwudaniowy obiad można zjeść za 7 złotych.
Popierając swój postulat przykładem odwiedzonej szkoły, opowiedział się przeciw „prywatyzacji za wszelką cenę” takich usług jak żywienie uczniów. Zdaniem szefa SLD nie ma to sensu i jest „potwornie niebezpieczne dla dzieci".
Miller podkreślił, że personel stołówki jest zaangażowany i zżyty z placówką. - A gdyby posiłki miała zapewniać firma zewnętrzna, to odbiłoby się to na ich jakości - uważa lider Sojuszu.
Dlatego SLD sprzeciwia się likwidacji stołówek w szkołach i w najbliższym czasie złoży w Sejmie wniosek o informację rządu w tej sprawie. - To jest nie tylko problem Warszawy - słyszę, że niemalże w każdym mieście podejmowane są takie próby, żeby podstawowe usługi, jak wydawanie posiłków, ochrona szkoły, służby sanitarne, realizowały instytucje zewnętrzne. Argument jest niby taki, że w ten sposób szkoła pozbywa się rozmaitych kosztów, ale po pierwsze to nie do końca prawda, a po drugie - odbija się to na zdrowiu i bezpieczeństwie dzieci - zaznaczył szef SLD.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
PAP, ei
REKLAMA