Sprawa telefonu prezydenta. Będą zatrzymania?
Do prokuratury trafił wniosek z Kancelarii Prezydenta o ściganie osób, które włamały się do telefonu Lecha Kaczyńskiego tuż po katastrofie smoleńskiej - informuje "Nasz Dziennik".
2012-06-09, 07:29
Pełnomocnicy rodziny Kaczyńskich zapowiadają skierowanie swoich wniosków, ale na razie prokuratura nie przyznała im statusu pokrzywdzonych w tym śledztwie. "Nasz Dziennik" przypomina, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła kilka tygodni temu śledztwo w sprawie uruchomienia telefonu prezydenta Kaczyńskiego na terenie Rosji w kilka godzin po katastrofie smoleńskiej. Prokuratura musiała jednak rozstrzygnąć kwestie formalne, ponieważ przestępstwo nielegalnego uzyskania informacji jest ścigane na wniosek pokrzywdzonych, a nie z urzędu.
Telefon prezydenta Kaczyńskiego był zarejestrowany na Kancelarię Prezydenta, dlatego śledczy zwrócili się do Kancelarii, a ta przesłała prokuraturze formalny wniosek o ściganie osób, które dopuściły się włamania do telefonu.
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
IAR, aj
REKLAMA
REKLAMA